przypuszczam, że ludzie którzy decydują o repertuarze w multipleksach
uznali ten film za zbyt mało komercyjny, w tym sensie, że wybierze się na niego zbyt mała grupa widzów. Oni wolą stawiać na mało wymagające filmy animowane dla dzieci, głupawe polskie komedie lub...
rozwiń
uznali ten film za zbyt mało komercyjny, w tym sensie, że wybierze się na niego zbyt mała grupa widzów. Oni wolą stawiać na mało wymagające filmy animowane dla dzieci, głupawe polskie komedie lub horrory klasy B. Takie kino w ich mniemaniu zawsze przyciągnie widzów szukających błahej, łatwej rozrywki. Tak więc dla takich obrazów jak "Moonage Daydream" zostaje kilka seansów w małym kinie studyjnym...
zobacz wątek