Widok
Nie za dobrze.
Ma przesłanie (nie ufajmy sztucznej inteligencji), ale cała historia wygląda, jakby była pisana na odwal się i na kolanie. Był potencjał na fajne kino katastroficzne, a wyszła taka trochę katastrofa. Wiele wątków jest dotkniętych jedynie pobieżnie, za szybko, jakby komuś spieszyło się do napisów końcowych. Nawet ciekawa obsada nie pomaga, bo np. awans Hale Barry trąci sztucznością, po prostu dostała plakietkę szefa NASA i ex boss poklepał ją po plecach, działaj, i tyle, cały wątek zakończony.
Mógł być drugi "Armageddon", ale niestety, nie pykło. Nie idźcie na to na randkę, zanudzicie się i będzie klops.
Mógł być drugi "Armageddon", ale niestety, nie pykło. Nie idźcie na to na randkę, zanudzicie się i będzie klops.