Odpowiadasz na:

Re: Morena i rowerzyści

He he! :-) W Waw-ce taki sport był kiedyś - ulica z ograniczeniem prędkości do 40 km/h i świry rywalizowali, kto więcej mandatów zarobi za przekroczenie prędkości. Potem sobie na ścianach w ramkach... rozwiń

He he! :-) W Waw-ce taki sport był kiedyś - ulica z ograniczeniem prędkości do 40 km/h i świry rywalizowali, kto więcej mandatów zarobi za przekroczenie prędkości. Potem sobie na ścianach w ramkach trzymali te mandaty, podobnież. Ja zarobiłem w przeszłości 3 mandaty za przejeżdżanie przez puste (!!!) przejście dla pieszych na czerwonym świetle. A jeszcze przy tym kazań musiałem wysłuchać od gliniarzy. Raz mało nie zarobiłem mandatu, bo pomachałem dłonią taksówkarzowi, który trąbił na mnie z tyłu, gdyż jechałem środkowym pasem... tylko że jakoś cztery palce mi się podwinęły, a taksówkarz okazał się strażnikiem miejskim... :-))) Skończyło się na samokrytyce i nieodłącznym kazaniu, rzecz jasna. Poza tym kiedyś, w młodości, parę razy ganiałem się z gliniarzami po mieście, bo mnie chcieli zatrzymać, a ja byłem bardzo nieśmiały i nie wiedziałem, jak z nimi gadać. Nigdy mnie nie złapali. Mr. Grochowski z Warszawy, który niegdyś zasłyną udaną, acz niezaliczoną próbą bicia rekordu świata w jeździe całodobowej, ganiał się za to regularnie z kierowcami, którym tłukł lusterka, kiedy mu zajeżdżali drogę - doganiał ich na skrzyżowaniach i rozwalał lusterko piąchą, a potem w długą... Kiedyś z nim jechałem i chciał to samo zrobić, ale na szczęście kierowca zdołał umknąć... Słowem jaja!

Kończę słowami jakiegoś znanego kogoś: "Trzymać się, nie popuszczać!"

Y.S.

P.S. 3 maja Wa-wa będzie nasza! Tysiące bikerów dokonają przejazdu przez centrum miasta w tempie żółwim, wypiętymi tyłkami manifestując swoją wyższość nad resztą ludzkości. :-) Jeśli macie znajomych w Wa-wie i okolicach, dajcie im cynk:

http://www.mazoviamtb.pl/index.php?news=50

zobacz wątek
18 lat temu
~Yary Squary

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry