Wybraliśmy się z mężem w sobotnie popołudnie. Osobiście nie byłam przekonana, bo Motlava skojarzyła mi się z jakimś miejscem w samym sercu starówki gdzie będzie głośno i bardzo drogo,a ludzie będą siedzieć pod garniturem. Tymczasem miłe zaskoczenie- restauracja w Centrum, ale trochę na uboczu z dala od masy turystów (naprzeciwko Muzeum II Wojny Światowej), co dla mnie osobiście było dużym plusem, ponieważ chcieliśmy się zrelaksować w ciszy przy pięknej pogodzie. Obsługa przemiła, kelner kompetentny i uśmiechnięty. Jakość potraw obłędna! Bardzo krótkie menu co świadczy o tym, że wszystko przygotowywane jest na świeżo ze starannie dobranymi składnikami. Gołąbki w sosie ze świeżych pomidorów oraz pyzy z mięsem z kaczki wprost rozpływały się w ustach. Danie główne również genialne. Jedyną rzeczą, którą moim zdaniem warto byłoby zmienić, aby nie zniechęcić klientów to cena deseru- kogel mogel z owocami i gałką lodów, uważam że na taką małą ilość powinna być niższa cena- około 15-16 zł. Cena 24 zł jest mocno wygórowana! I może mogłyby być odrobinę większe porcje w stosunku do cen. Polecam jeśli ktoś ma ochotę na polską kuchnię.