Widok
Motorniczy oszukują na kasie podczas zakupu biletów
Drugi raz zdarzyło mi się, że podczas zakupu biletu u motorniczego została mi źle wydana reszta. Gdy zwróciłem na to uwagę zostałem zlekceważony.
Drugi przypadek zdażył mi się dzisiaj, a więc pamiętam go dokładnie.
Poprosiłem o ulgowy i podałem 5zł. Motorniczy wydał mi:
4x50gr+3x20gr+4x10gr = 3zł. Powinien wydać 3,30zł. Mówię:
"jeszcze 30gr", na co motorniczy pokazał mi pudełko w którym były monety 5cio i 2u złotowe i powiedział, że nie ma wydać. Miał pecha że akurat trafił na człowieka myślącego. Powiedziałem: "dlaczego wydał mi Pan takie drobne? oddam panu 1,70, a Pan mi da 2zł, które ma w pudełku". W tym momencie zostałem najzwyczajniej w świeci olany. Nie będę się kłócił o 30gr. Następnym razem nie przepuszczę.
Drugi przypadek zdażył mi się dzisiaj, a więc pamiętam go dokładnie.
Poprosiłem o ulgowy i podałem 5zł. Motorniczy wydał mi:
4x50gr+3x20gr+4x10gr = 3zł. Powinien wydać 3,30zł. Mówię:
"jeszcze 30gr", na co motorniczy pokazał mi pudełko w którym były monety 5cio i 2u złotowe i powiedział, że nie ma wydać. Miał pecha że akurat trafił na człowieka myślącego. Powiedziałem: "dlaczego wydał mi Pan takie drobne? oddam panu 1,70, a Pan mi da 2zł, które ma w pudełku". W tym momencie zostałem najzwyczajniej w świeci olany. Nie będę się kłócił o 30gr. Następnym razem nie przepuszczę.
Niech problemem odliczenia czy nieodliczenia zajmuje się firma przewozowa. Ja chcę bilet i daje pieniądze (nawet 100 zł)i w interesie firmy niech będzie problem wydania reszty,Pozdrawiam.
Ps.Tak a propos to tramwaje,autobusy,kolejki są dla pasażerów a nie pasażerowie dla tramwajów,kolejek,autobusów,no ale w naszej Polsce to nic już nie jest w stanie zdziwić.I niech przewoźnicy wszelkiej maści wreszcie się ''ogarną'' bo ostatnio to trochę przesadzają ze swoimi powinnościami (studentka dostała mandat w SKM, ponieważ droższy o kilka groszy bilet kupiła hahaha).
Ps.Tak a propos to tramwaje,autobusy,kolejki są dla pasażerów a nie pasażerowie dla tramwajów,kolejek,autobusów,no ale w naszej Polsce to nic już nie jest w stanie zdziwić.I niech przewoźnicy wszelkiej maści wreszcie się ''ogarną'' bo ostatnio to trochę przesadzają ze swoimi powinnościami (studentka dostała mandat w SKM, ponieważ droższy o kilka groszy bilet kupiła hahaha).
Panie Zbyszku, to co pan opisujesz jest nierealne. Motorniczy nie może wydać mniej niż powinien, bo to przyjęcie korzyści materialnej. Nawet nie można kupić biletu na zasadzie "reszty nie trzeba" gdy ma się ponad odliczoną kwotę, a motorniczy/kierowca autobusu nie ma wydać reszty. Ci ludzie nie będą ryzykowali pracy, zwłaszcza dla 30gr. a zdziwiłby się pan jak często robi się lotne kontrole w tramwajach i autobusach, sprawdzając kierowców i kontrolerów biletów, a wszelkie uchybiania skutkują utratą pracy w trybie przyspieszonym z wbiciem nagany do akt.
Dziwię się temu, co napisałaś/eś.
Często słyszałam (bezpośrednio) i pośrednio: nie mam wydać. I ludzie kupują (wolę/ą stracić 30 groszy niż 170 za brak biletu).
PS Wiem, że sprzedaż biletów jest teoretcznie tylko za określoną kwotę, ale w praktyce wygląda to inaczej.
Konkluzja:
często motorniczy nie wydają reszty lub wydają za mało.
Często słyszałam (bezpośrednio) i pośrednio: nie mam wydać. I ludzie kupują (wolę/ą stracić 30 groszy niż 170 za brak biletu).
PS Wiem, że sprzedaż biletów jest teoretcznie tylko za określoną kwotę, ale w praktyce wygląda to inaczej.
Konkluzja:
często motorniczy nie wydają reszty lub wydają za mało.
Bez urazy,ale motorniczy powinien zajmować się TYLKO prowadzeniem pojazdu a nie handlem-bilety można kupić na przystanku,potem motorniczy zamiast skupiać się na jeździe prowadzi
dyskusję z pasażerami odwracając swoją uwagę,a bezpiecznie chyba każdy chce dojechać do celu-i pasażer i prowadzący pojazd?!
dyskusję z pasażerami odwracając swoją uwagę,a bezpiecznie chyba każdy chce dojechać do celu-i pasażer i prowadzący pojazd?!
To dlaczego BUCE z Renomy jeszcze Pracują? Skoro za Uchybienia traci się pracę. Czytałam ostatnio regulamin kontroli biletów i tam jest napisane, że kontroler powinien po wejściu do pojazdu skasować kontrolkę i głośno poinformować pasażerów o kontroli biletów. Dzisiaj byłam świadkiem kontroli. Facet mruknął coś pod czerwonym nochalem i bardzo chciał kogoś złapać bez biletu, sprawdzał tak szybko jakby pracował na akord. Na szczęście mamy prawe społeczeństwo i nikogo nie złapali:)) A jeszcze jak wysiadałam to ostrzegłam trzech młodzieńców, że są kanary. Jak ONI mi dziękowali. Ostrzegajmy wsiadających o odbywającej się kontroli i kasujmy bilety to wykończymy skurczybyków i nie będą mieli pracy. Akord już opanowali, to może zatrudnią się gdzieś na taśmie albo przy odśnieżaniu. Tylko żeby nie było sama mam bilet sieciowy i moje dzieci też. Kosztuje mnie to miesięcznie 250 zł.
Zgadzam się z Panią , mieliśmy przypadek gdzie mój tata po operacji o dwóch kulach wsiadł do tramwaju wyjął z portfela bilet i go skasował, a życzliwy Pan z Renomy podszedł do niego i wlepił mu mandat bo????? bezpośrednio po wejściu trzeba skasować bilet, a nie szukać biletu w tramwaju.... po wyjaśnieniach w Renomie pan kierownik zaczął mnie strofować, że jak nie zacznę odpowiadać na pytania i nie robić cyrku to on dodatkowym mandatem mnie ukarze. Mandat zapłaciłam bo z tymi typami nie chciałam mieć nic do czynienia.
W regulaminie jest wyraźnie napisane że bilet należy skasować bezpośrednio po wejściu do pojazdu ewentualnie po ruszeniu jeżeli to przystanek początkowy.
Także sorry, ale powinien wyjąć bilet przed wejściem do pojazdu a nie szukać dopiero po wejściu i jeszcze pewnie po wygodnym usadzeniu się w fotelu. Mandat słuszny.
A co do tematu - motorniczy czy kierowca nie musi w ogóle sprzedać biletu. Sprzedaż w pojazdach to sprzedaż warunkowa TYLKO w szczególnych przypadkach i TYLKO za odliczoną kwotę, także gościu który pisze że może dać 100zł i go to nie obchodzi to jakiś totalny idiota, bo to w jego interesie jest mieć odliczoną kwotę albo zapłacić mandat. Zapamiętajcie sobie, że brak biletu to jest WASZ PROBLEM i kierowcy to nie obchodzi - może odmówić sprzedaży, bo jego priorytetem jest ruszenie i dojechanie na przystanek zgodnie z rozkładem a nie szukanie drobnych żeby wydać resztę.
Także sorry, ale powinien wyjąć bilet przed wejściem do pojazdu a nie szukać dopiero po wejściu i jeszcze pewnie po wygodnym usadzeniu się w fotelu. Mandat słuszny.
A co do tematu - motorniczy czy kierowca nie musi w ogóle sprzedać biletu. Sprzedaż w pojazdach to sprzedaż warunkowa TYLKO w szczególnych przypadkach i TYLKO za odliczoną kwotę, także gościu który pisze że może dać 100zł i go to nie obchodzi to jakiś totalny idiota, bo to w jego interesie jest mieć odliczoną kwotę albo zapłacić mandat. Zapamiętajcie sobie, że brak biletu to jest WASZ PROBLEM i kierowcy to nie obchodzi - może odmówić sprzedaży, bo jego priorytetem jest ruszenie i dojechanie na przystanek zgodnie z rozkładem a nie szukanie drobnych żeby wydać resztę.
taa, o czym Ty piszesz. Raz kupowałem bilet za 1,80 zł. Daję dwa złote, a facet, że prosi drobnymi. Ja mówię, że jak drobnymi, jak tu 20 gr trzeba tylko wydać. A ten, że nie ma. No to myślę - a masz już to 2 zł dziadzie. Wolę dać 2 zł niż mandat płacić. I reszty nie było. Drugim razem też nie wydał mi z 20 gr "bo nie miał"