Odpowiadasz na:

Spektakl rewelacyjny, zrobiony z wielkim rozmachem, zaskakujący ciągle nowymi elementami: zdarzeniami, rekwizytami, postaciami. (Oglądałam go dwa razy, bo ze względu na tlum oglądajacych, wielu... rozwiń

Spektakl rewelacyjny, zrobiony z wielkim rozmachem, zaskakujący ciągle nowymi elementami: zdarzeniami, rekwizytami, postaciami. (Oglądałam go dwa razy, bo ze względu na tlum oglądajacych, wielu scen nie mogłam obejrzeć za pierwszym razem.) Rytm wędrówki bohaterki do Boga współtworzył wspaniały chór mnichów. Sztuka wydobyła wiele piękna i mocy wiary i Kościoła. Na koniec człowiek po stoczeniu zwycięskich walk z siłami ciemności wywyższony, przebóstwiony i wzięty do nieba, czyli to, co powinno nas wszystkich spotkać na koniec naszej wędrówki życia, niczego lepszego nie można sobie już życzyć. Szkoda, że w spektaklu pojawił się wątek wypędzeń, bo w kontekście ciężaru win wojennych zbrodni niemieckich, jest on ciągle nie na miejscu. Ale w sumie jest to drobny mankament, w porównaniu do ogólnej wymowy spektaklu - podniesienia człowieka do godności dziecka Bożego, oczyszczonego i wyzwolonego ze zła.
Życzmy sobie więcej tak pięknych i budujących i świetnie zrobionych spektakli.

zobacz wątek
14 lat temu
~Gosia EPe

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry