Jest nas dwóch.
Nigdy się nie pozbędę mrocznej swej strony - chociaż kiedyś myślałem, że to realnie możliwe, to dziś trzymając ją krótko na łańcuchu, należycie zakneblowaną, do kości...
rozwiń
Jest nas dwóch.
Nigdy się nie pozbędę mrocznej swej strony - chociaż kiedyś myślałem, że to realnie możliwe, to dziś trzymając ją krótko na łańcuchu, należycie zakneblowaną, do kości skrępowaną i stłumioną, wierzga sobie w rytm każdej akcji i reakcji. Reakcja zła na akcję dobra, na który to proces wpływu żadnego nie mam. Boli. Staram się stanąć z boku i przyglądać sobie, dokładnie, wręcz analitycznie, ale niskie wibracje zużywają mi dużo sił, których od dwóch dni jestem prawie pozbawiony.
https://youtu.be/B8yz5la6PG4
zobacz wątek