Generalnie wiemy, kto jest vipem, ale większości nie zależy na ujawnieniu tego, bo są jakby na dopingu. Nigdy nie zbierze się np. 10 vipów i nie dadzą się sfotografować razem. Przy tym jesteśmy...
rozwiń
Generalnie wiemy, kto jest vipem, ale większości nie zależy na ujawnieniu tego, bo są jakby na dopingu. Nigdy nie zbierze się np. 10 vipów i nie dadzą się sfotografować razem. Przy tym jesteśmy atakowani przez CIA, w taki sposób, by nas sprowadzić do poziomu zwykłych ludzi.
Tym żyję na co dzień.
Kontakt jest możliwy przez Facebooka, Instagram, pocztę elektroniczną, czasem osobisty, gdy jest się w innym mieście.
Nie ma nic smutniejszego od takiego przetrąconego, zniszczonego vipa. Staje się prawie nikim.
zobacz wątek