Odpowiadasz na:

Jadłem kiedyś pizzę na wajdeloty. To była pizza ósemka. Mówię mojemu koledze, że ósemka a on na to - u zenka? pizza u zenka? A ja mu na to, że nie u Zenka ale ósemka.
Whatever, do czego... rozwiń

Jadłem kiedyś pizzę na wajdeloty. To była pizza ósemka. Mówię mojemu koledze, że ósemka a on na to - u zenka? pizza u zenka? A ja mu na to, że nie u Zenka ale ósemka.
Whatever, do czego zmierzam. To była pizza frutti di mare i miała coś takiego, co wyglądało jak krążki czerwonej cebuli, ale nimi nie było. Bo to byly kalmary właśnie. I nie były gumowate. Zatem polcam pizzę ósemka i nic mi za to nie płacą. Na wajdeoty jakby kto pytał.
Inny kntakt z kalmarami to miałem we Lwowie. W kiosku z gazetami. Sprzedają tam rózne paluszki, orzeszki między innymi kalmary. Jakieś takie wędzone. W torebkach spreparowane. Normalnie na równi z paluszkami. Tak jak u nas paluszki se kupujesz tak we Lwowie Kalmary. Bardzo smakują dobrze z piwem Lwiwskim albo Obolonem. Ameryki nie odkrywam. Ukrów u nas miliony, więc i Lwiswkie i Obolon co jakiś czas w biedronce się pojawia. Tylko kalmarów wędzonych u nas niet. Może dlatego, że to coś nna kształt sera wędzonego co w lodówce leżał z tydzień obok wędzonej ryby. Nie no. Calkiem dobra zakąska Może powinienem zostać dystrybutorem kalmarów wędzonych na obszar wisły.

https://www.youtube.com/watch?v=EH-bXWYnDbc

zobacz wątek
5 lat temu
~the raven

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry