Nie wiem jak to wybrzmi, ale konkretne utwory muzyczne łączą się u mnie w czaszce zazwyczaj z konkretnymi sytuacjami nierozerwalnie związanymi z kobietami. Tak już mam fabrycznie.
Tym razem...
rozwiń
Nie wiem jak to wybrzmi, ale konkretne utwory muzyczne łączą się u mnie w czaszce zazwyczaj z konkretnymi sytuacjami nierozerwalnie związanymi z kobietami. Tak już mam fabrycznie.
Tym razem gdzieś rok 1995/96 Hamburg - Flensburg i taka jedna pani M.
Fajna była. Miała to coś. Umiała mnie rozbawić.
https://youtu.be/mYbgOIPacq8
zobacz wątek