Często bywałem w oborze, gdzie stały krowy, ale w chlewniach praktycznie nigdy. Obora była po prostu najbliżej. Jednak co jakiś czas rozlegał się przerażający kwik - świnki były przygotowywane do...
rozwiń
Często bywałem w oborze, gdzie stały krowy, ale w chlewniach praktycznie nigdy. Obora była po prostu najbliżej. Jednak co jakiś czas rozlegał się przerażający kwik - świnki były przygotowywane do transportu i wiedziały o tym. Wiem, że czasem budziło mnie to ze snu rano.
Uważałem siebie za tak mało znaczącego, że bez namysłu niszczyłem wszystkie swoje zapiski, konkretnie paliłem co jakiś czas.
zobacz wątek