C jest jedną z dziesiątków osób, które żyją sobie lepiej na mojej krzywdzie. Oczywiście żadna z nich nigdy mi nie odpaliła paru procent ze swojej gaży. A co stanie się z tymi wszystkimi świetnie...
rozwiń
C jest jedną z dziesiątków osób, które żyją sobie lepiej na mojej krzywdzie. Oczywiście żadna z nich nigdy mi nie odpaliła paru procent ze swojej gaży. A co stanie się z tymi wszystkimi świetnie sobie radzącymi, kiedy mnie zabraknie? Powinni mnie pielęgnować, a nie atakować. Ale to taki mimowolny odruch.
zobacz wątek