Dziś tylko do Biedronki na pół godziny, a i tak minąłem rasowego młodzieńca ze smartfonem, ich ulubionym gadżetem. Ktoś przysłał już setki tych osób, które straszą mnie od 4 lat, ale nic z tego nie...
rozwiń
Dziś tylko do Biedronki na pół godziny, a i tak minąłem rasowego młodzieńca ze smartfonem, ich ulubionym gadżetem. Ktoś przysłał już setki tych osób, które straszą mnie od 4 lat, ale nic z tego nie wynika. Przerodziło się to w rodzaj kradzieży pod płaszczykiem wykonywania doniosłych zadań. Przy tym okradają mnie ludzie, którzy wcześniej mnie opłacali, co jest już ultratrudną sytuacją.
zobacz wątek