Odpowiadasz na:

Dramatyzujesz. Jest akcja i jest reakcja. Lubię Twoje wpisy ale nie angażuję się w Ciebie. To jest zaleta i przywilej korzystania z internetu.
Co znaczy "niestety" (?) Co to w ogóle za słowo... rozwiń

Dramatyzujesz. Jest akcja i jest reakcja. Lubię Twoje wpisy ale nie angażuję się w Ciebie. To jest zaleta i przywilej korzystania z internetu.
Co znaczy "niestety" (?) Co to w ogóle za słowo (?) Coś jak "depresja", "znowu pada" "znowu słońce świeci"... Ciągły niedosyt?
Płaczesz i płaczesz... marudzisz i utyskujesz. "Bycie nikim" to przywilej. Widocznie jeszcze Ci mało skoro dotąd tego nie odkryłeś.
Ja już widziałam i przeżyłam różne denne "aranżacje" i potem to mnie było wstyd, że druga strona wykazała takie dno.
Jestem poza tym.
Uśmiecham się do ludzi i życia a jak ktoś mnie próbuje upie...lić to chcę wiedzieć dlaczego i pytam u źródła.

Ps
Skończyłeś już czytać Casanovę? Jest jakaś szansa na dyskusję na temat tej męskiej miernoty (?)
Pamiętam jak "w sieni" Darek łypał na mnie swoim niebieskim okiem i spod wąsa, z uśmiechem rzucał lekkie, prawie koleżeńskie uwagi. Pamiętam tę malowaną lalę, która mi podsunęli żeby ciągnęła mnie za język... i zaraz po wyjściu, zaczepki in English. Pamiętam te żałośne podchody na studiach i jedyną dobra rzecz, kiedy mnie wypchnęli do roboty dla konia, daleko od Polski. Gdy B. do mnie zadzwonił ze swoimi pytaniami, wiedziałam, że to "przysługa". Nie zmarnowałam tego. On dawno gryzie kwiatki i wszyscy wcześniej czy później pójdziemy do piachu. Wszystko jest marnością.
Pisz i rozpisuj się. Kiedyś za byle co "przepraszałam" . Potem byłam w tym po prostu dobra a dziś mam na to wywalone i nikomu po palcu w d...e nie będę wchodziła.
Żyj i daj żyć.

zobacz wątek
6 lat temu
~lukrecja

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry