Ostatnio odwiedziłam tę naleśnikarnię na starym mieście. Wystrój był w miarę ok, ale zauważyłam na dwóch stolikach resztki jedzenia. Po chwili namysłu zamówiłam naleśnik z żółtym serem, szpinakiem, pieczarkami i podsmażaną cebulką. Czekałam aż 30 minut. W trakcie oczekiwania usłyszałam dźwięk mikrofali co mnie przeraziło. Później kelnerka zorientowała się, żeby włączyć muzykę i zmyć te dwa stoliki. W końcu dostałam upragnionego naleśnika. Sosu było tyle co kot napłakał, ciasto GUMOWE, a pieczarki słone. Byłam zszokowana ilością szpinaku w tym naleśniku. Zdominował całą resztę. Zdecydowanie za drogo za tak kiepskie jedzenie. Nigdy już tam nie wrócę, nikomu nie polecam.