Byliśmy wczoraj na pizzy skuszeni informacją o piecu opalanym drewnem. Wystrój bardzo prosty, trochę przypominający bar szybkiej obsługi i niezachęcający do długich pobytów, ale nie po to tam przyszliśmy. Pizzę zamawia się przy barze, pani kelnerka miła, choć widać że to chyba pierwszy dzień jej pracy. Zamówiliśmy dwie pizze i dwa piwa bezalkoholowe, dokonaliśmy niewielkich zmian w składnikach jednej pizzy, na co chętnie przystano. Nie musieliśmy długo czekać na jedzenie, które... no cóż, to zdecydowanie najlepsza pizza w Trójmieście jaką do tej pory jedliśmy - pyszne ciasto i sos, dużo dodatków. Świeże pomidory dodały pizzy lekkości i świeżości, jedliśmy z wielkim smakiem! Jedynym małym niedociągnięciem była mała ilość mozarelli w mojej Carpa, ale sera koziego było na tyle dużo, że postanowiłam nie zwracać na to uwagi. Ostateczny koszt wyższy niż za "polskie pizze", ale hej, czy można to cudo porównywać do osiedlowych pizzerii? ;)