Widok
NIK: "Akademia Morska źle zarządza majątkiem"
Opinie do artykułu: NIK: "Akademia Morska źle zarządza majątkiem".
Zmieniono nazwę uczelni, ale nie zarządzanie mieniem - ocenia Najwyższa Izba Kontroli. Z najnowszych ustaleń wynika, że niektóre umowy najmu pomieszczeń Akademii Morskiej w Gdyni (obecnie Uniwersytet Morski) podpisywały osoby nieuprawnione. W dwóch przypadkach kwota należności z tytułu najmu została zaniżona o 25 tys. zł, a w innej sytuacji była o 3 tys. zł za wysoka. Nie pierwszy już raz NIK ma zastrzeżenia do działalności uczelni.
Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie wzięła ...
Zmieniono nazwę uczelni, ale nie zarządzanie mieniem - ocenia Najwyższa Izba Kontroli. Z najnowszych ustaleń wynika, że niektóre umowy najmu pomieszczeń Akademii Morskiej w Gdyni (obecnie Uniwersytet Morski) podpisywały osoby nieuprawnione. W dwóch przypadkach kwota należności z tytułu najmu została zaniżona o 25 tys. zł, a w innej sytuacji była o 3 tys. zł za wysoka. Nie pierwszy już raz NIK ma zastrzeżenia do działalności uczelni.
Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie wzięła ...
Mieszkanka Gdyni!!!
Ta uczenia to kolesiostwo, kazirodztwo, i układy. Stare dziadki, albo desant z Marynarki Wojennej w Gdyni. Nie liczy się jakość tylko wierność jak w partii. A szastanie państwowymi pieniędzmi to nie nowość, przecież odpowiedzialność żadna. Poziom okropnie niski. Aż żal, że takie pieniądze idą w błoto.
rozwiązać i zlikwidować to w cholere !!! - Gdyni Morze nie interesuje i jest Jej nie potrzebne !...
Gdynia miasto chylące się ku upadkowi -z rozszabrowanym całym dobytkiem związanym z Gospodarką Morską , nie ma stoczni , Port w likwidacji -w jego miejscu Idioci budują łoterfront ! , firmy armatorskie nie istnieją ! w to miejsce zainstalowali się tu przedstawicielstwa zachodnich firm armatorskich ! {niech mi który d**il- szubrawiec powie ,że PLO było niepotrzebne } - jeżeli w tym miejscu doskonale się dziś tu czują i robią doskonałe geszefty tacy armatorzy jak ;- msc , hapag -Loyd , Mersk , dsdf i inni ! Jednemu z głównych likwidatorów i sprzymierzeńcowi takiej sytuacji który przez 25 lat biernie się temu przygląda i przyklaskuje tak widać jest dobrze i wcale mu nie zależy aby było inaczej ! jedyne co go interesuje i co go obchodzi to - deweloperzy ! więc po co Nam tu w Gdyni Szkoła Morska ? dla kogo ona ma kształcić kadry ? czy jedna szczecińska nie wystarcza???
Rozumiem takie wydziały jak mechaniczny, elektryczny i nawigacyjny.
Ale po co ten cały PIT? Zarządzanie portami, towaroznawstwo i.t.p. są również na innych uczelniach w trójmieście. Wykładają ci sami wykładowcy. Po co dublowanie tych wydziałów na państwowych uczelniach w promieniu 20 kilometrów? Absolwent uczelni morskiej ma być fachowcem od eksploatacji statku, a i tak aby uzyskać kolejne stopnie oficerskie musi zdobyć doświadczenie na morzu i swoje odpływać. Najlepsi, najbardziej cenieni byli absolwenci WSM, a te wszystkie Akademie i Uniwersytety są potrzebne tylko ich pracownikom. Doktoraty, profesury - a na statku jest czysta praktyka i doświadczenie "w boju".
Jak by Durnie tego nie nazwali '- wyższa , politechniczna ,uniwerek i Bóg jeden wie jak jeszcze ...
to i tak będzie i jest jak z tym kadzidłem dla umarłego !- i tak mu nie pomoże !!! Chodzi o to ,że jest to umierający naturalną śmiercią - Ostatni Komuszy Relikt ... cała kadra zachowuje się i postępuje tak jak w owych czasach , a słuchacze , studenci niech się temu bacznie przyglądają i niech sami oceniają jak to w owych czasach bywało !... tylko szkoda ,ze to kosztuje i tyle kasy {naszej ! } się przy tym marnotrawi !
a ja pomiętam zamieżchłe czasy kiedy to Szkoła Morska to było - "Coś " , światowe uznanie ,prestiż !!!
pamiętam te czasy kiedy studenci Szkoły Mrskiej na "swoje kieszonkowe" pracowali przy rozładunku wagonów z węglem w składnicy węgla mieszczącej się wis a wis Szkoły Morskiej - tam gdzie obecnie jest Stacja benzynowa i Mc' Donald. Pan Rektor w tym czasie był wożony czarną amerykańską limuzyną {zdaje się ,że był to jakiś Pontiack , Plymunt lub Cadilac } był to podobno podarunek od byłego absolwenta szkoły Morskiej który wyjechał osiedlił się i pracował w usa . takie były czasy
Lista grzeszkow jest dluzsza, moze niektorzy pamietaja afere z listami rektorskimi dotyczacymi przyjec na studia. A to co NIK stwierdzil to nie sa nieprawidlowosci, tylko korupcja. Panstwo finansuje szkoly, a te tworza z tych pieniedzy spolki drenujace prestiz, studentow i pieniadze. Nie moze byc tak ze szkola organizuje platne kursy i jej prywatna spolka tez organizuje platne kursy i w obu sa ci sami wykladowcy. A za symulatory i sprzet zaplacili podatnicy.
Polak
Polska to jednak bogaty kraj. Stać Nas na szkolenie marynarzy dla obcych amatorów, tak samo lekarzy czy inżynierów dla obcych krajów. Stać Nas na płacenia za studia banderowcow. Przecież to chore. G mnie obchodzi, że płacą tu podatki. Idąc tym tokiem myślenia, powinniśmy finansować szkoły zawodowe dla przyszłych emigrantów, bo ich rodziny też będą płacić tu podatki. Dlaczego z budżetu państwa, przeznaczona jest 2% PKB na szkolnictwo wyższe? W większości przypadków tego typu szkoły to wylegarnia bezrobotnych. Czy w tym szaleństwie jest metoda? Nie sądzę.
Problem Rektora to, że nie odciàł się od problemów z poprzedniego raportu nik. powinien wyczyścić stare towarzystwo, osoby zarzàdzajàce finansami i zarzàdzajàcymi majàtkiem. Tak jak to zrobił PIS w spółkach. Wtedy można naprawiać od nowa, ze świeżym spojrzeniem. Posolił gnijàcà rybę i teraz trzeba się tłumaczyć.
To jest skandal, za który powinny posypać się głowy!Jak można doprowadzić do sytuacji, w której nauczyciele ze szkoły państwowej pracują dla prywatnej i to kształcącej konkurencję w dwa lata zamiast czterech!Do tego wynajem sprzętu kupionego przez podatnika konkurencji???To się po prostu w głowie nie mieści!!!Niech Pani rzecznik do tego się ustosunkuje a nie mydli oczy, że w roku 2018 jest dobrze.Jak można doprowadzić do sytuacji, gdzie osoby bez pełnomocnictw podpisują umowy!!!Arogancją jest już stwierdzenie, że kontrola dotyczyła zaledwie pierwszego roku urzędowania Rektora... to bez komentarza. REktor powinien osobiście odciąć się od tego wszystkiego i usunąć wszystkie osoby odpowiedzialne,które działały w sposób niezgodny z przepisami, bo przecieć one dalej pracują w Uniwerytecie!
Akademia Morska vs. SDK - konflikt interesów na niekorzyść mienia państwowego oraz studentów!
Takie przekręty, od tylu lat - jak możliwe, że to wciąż trwa?!
Kwalifikacje potrzebne do pracy na morzu zdobywać można na dwa sposoby (już tutaj rzuca się w oczy konflikt interesów):
1) Studia na Akademii Morskiej;
2) Odpłatne zajęcia w prywatnej instytucji SDK (Studium Doskonalenia Kadr).
W AM osobą odpowiedzialną za praktyki studenckie jest Prorektor ds. morskich - Henryk Śniegocki. Ta sama osoba, takie same zadania realizuje dla SDK jako prezes zarządu sdk. ostatnimi czasy studenci AM mają ogromne problemy ze znalezieniem armatorów, u których mogliby w czasie studiów odbyć niezbędną praktykę na morzu. w sdk takich problemów oczywiście nie ma - nic dziwnego, prezes i prorektor w jednym, ma w tym przypadku zdecydowanie większą motywację do pracy - każdy słuchacz SDK płaci do kieszeni grube tysiące, a przecież bez zapewnionej praktyki nie zdecydowałby się na zajęcia w sdk. prowadzi to do sytuacji, w których przyszły marynarz puka do drzwi armatora i słyszy:
- Z AM? To nie ma Praktyki.
- Nie, z SKD.
- A, to co innego, zapraszamy.
SDK zajęcia prowadzi na salach i sprzęcie Akademii Morskiej (jak potwierdza NIK, z niekorzyścią finansową dla publicznej AM). Zysk z prowadzenia SDK idzie do prywatnych kieszeni. Zajęcia w SDK prowadzą po godzinach wykładowcy z Akademii Morskiej.
Godziny zajęć studentów AM na świetnych symulatorach są okrojone ze względu na to, że w tym czasie uczą się na nich słuchacze sdk. absolwenci AM przed rozpoczęciem pracy na morzu muszą ukończyć za grube pieniądze kursy doskonalące w SDK prowadzone właśnie na tych symulatorach, na których wcześniej nie mogli za wiele poćwiczyć.
Innych, podobnych rzeczy można wymieniać w nieskończoność. Skończcie z tym prywatnym biznesem na państwowym folwarku.
Kwalifikacje potrzebne do pracy na morzu zdobywać można na dwa sposoby (już tutaj rzuca się w oczy konflikt interesów):
1) Studia na Akademii Morskiej;
2) Odpłatne zajęcia w prywatnej instytucji SDK (Studium Doskonalenia Kadr).
W AM osobą odpowiedzialną za praktyki studenckie jest Prorektor ds. morskich - Henryk Śniegocki. Ta sama osoba, takie same zadania realizuje dla SDK jako prezes zarządu sdk. ostatnimi czasy studenci AM mają ogromne problemy ze znalezieniem armatorów, u których mogliby w czasie studiów odbyć niezbędną praktykę na morzu. w sdk takich problemów oczywiście nie ma - nic dziwnego, prezes i prorektor w jednym, ma w tym przypadku zdecydowanie większą motywację do pracy - każdy słuchacz SDK płaci do kieszeni grube tysiące, a przecież bez zapewnionej praktyki nie zdecydowałby się na zajęcia w sdk. prowadzi to do sytuacji, w których przyszły marynarz puka do drzwi armatora i słyszy:
- Z AM? To nie ma Praktyki.
- Nie, z SKD.
- A, to co innego, zapraszamy.
SDK zajęcia prowadzi na salach i sprzęcie Akademii Morskiej (jak potwierdza NIK, z niekorzyścią finansową dla publicznej AM). Zysk z prowadzenia SDK idzie do prywatnych kieszeni. Zajęcia w SDK prowadzą po godzinach wykładowcy z Akademii Morskiej.
Godziny zajęć studentów AM na świetnych symulatorach są okrojone ze względu na to, że w tym czasie uczą się na nich słuchacze sdk. absolwenci AM przed rozpoczęciem pracy na morzu muszą ukończyć za grube pieniądze kursy doskonalące w SDK prowadzone właśnie na tych symulatorach, na których wcześniej nie mogli za wiele poćwiczyć.
Innych, podobnych rzeczy można wymieniać w nieskończoność. Skończcie z tym prywatnym biznesem na państwowym folwarku.