Re: Na PK 5 gadałem z namiotem...
żadna przesada, panienki były albo znudzone, albo miały wszystkich w nosie, bo faktycznie nie wychyliły sie z namiotu i z wielką łaską podawał godzine! Podobnie dziewczyny na pk 9...zajete...
rozwiń
żadna przesada, panienki były albo znudzone, albo miały wszystkich w nosie, bo faktycznie nie wychyliły sie z namiotu i z wielką łaską podawał godzine! Podobnie dziewczyny na pk 9...zajete jedzeniem czekolady! Za to musimy pochwalić obsługę w pk6! Panowie rewelacja, pomagali nawet wpisać godzię przybycia na pk, kiedy to zmarźnięte i zgrabiałe dłonie odmawiały posłuszestwa! A tak narzekamy na służbę medyczna:)
zobacz wątek