Widok

Na domówkę w kapciach czy butach?

Opinie do artykułu: Na domówkę w kapciach czy butach?.

Mamy karnawał, a wraz z nim szał imprez, także tych domowych. I to właśnie te domowe zaczynają mnie coraz bardziej drażnić. Nie ze względu na grającą do rana muzykę czy stosy pustych butelek do posprzątania. Męczy mnie inny problem: proponować gościom kapcie czy pozwalać im chodzić po domu w butach? - pyta nasza czytelniczka, pani Karolina z Sopotu.Temat kapci wypłynął właśnie teraz, kiedy szykuję imprezę karnawałową w swoim mieszkaniu. Dodam, że mam nowe mieszkanie, dopiero co urządzone. Co ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

które to te "poważniejsze tematy"?

Artykuł mówi o sztuce życia między ludźmi.
Już kiedyś ktoś proponował, żeby zrobić cykl artykułów o savoir-vivre.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

zasady w duzej mierze sa przestarzale, bo duzo sytuacji z racji postepu

przestaje istniec.. czasy sie zmieniaja, i dzis mamy mieszkania czy domy zrobione na och ach, nie chaty wiejskie gdzie przychodzilo sie w gumofilcach prosto z obory to i w buciorach sie czlapalo po chalupie.
a ze w bialym domu czy palcu krolowej elzbiety II butow sie nie zdejmuje, to wynik spotkania w dosc specyficznych okolicznosciach.. wiec zdroworozsadkowo podchodzac do sprawy, nalezy uszanowac punkt widzenia i zasady gospodarza.

czyli patrzac stereotypowo to lekarze i pielegniarki to chamy bez kultury? bo ci w miejscu pracy gdzie spedzaja wiecej nic 10-15min, raczej chodza w drewniakach i innych polbutach (noga sie nie poci, wiec efekt prozdrowotny i wygoda do tego).
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7

kupuję najtańszą, bo mam w zwyczaju zapraszanie do domu gości. Wtedy wykładzina miała około 6 miesięcy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

wykładziny się rysują?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

To jednak ortopeda

będzie potrzebny niedługo przy takim sposobie życia : szpileczki, jazda samochodem , praca siedząca ....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

chyba nie zrozumiałeś/łaś morału tej bajki. Oto tłumaczenie: "eleganckie" prostaki lubią komuś deptać podłogę, ale nie lubią jej mieć deptanej. Dlatego lubią odwiedzać znajomych i nie lubią zapraszać do siebie. I w końcu czeka ich zasłużona kara: zostają sami wśród obcych ludzi. Ci co zdejmują buty u innych, mogą liczyć, że inni zdejmą buty u nich. Obie strony długo cieszą się przyjacielskimi stosunkami i... ładną podłogą:)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

a gazety?

gazety trzeba rozłozyć jak goście wchodza i co jakis czas zmieniać na świeze, jak stare się zużyją.;-)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ludzi, którzy nie wiadomo czemu snują opowieści o swoich znajomych i ich "przypadkiem" obgadują, z zasady nie zapraszam do domu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Pani w szpileczkach

musi być ciężka skoro dziury w podłodze zostały.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

to nie jest obgadywanie

tylko przestrzeganie
Zapewne juz nie jest ich znajomym taki buc
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

problem nie istnieje

Goscie przed wejsciem do domu gdzie bedzie impreza zmieniaja buty na czyste dobre do tanczenia i nie dziurawiace podlogi.Kazdy z gosci przynosi ze soba takie buty.Burakiem jest ten kto nie przyniesie i stawia gospodarzy w trudnej sytuacji,zablaca podloge lub rysuje.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2

1) "Nawet jak mówię komuś nie zdejmuj to zdejmuje."
2) "chyba nie zrozumiałeś/łaś morału tej bajki. Oto tłumaczenie: "eleganckie" prostaki lubią komuś deptać podłogę"... itd
To w końcu o co chodzi, o buty czy o zarzyganą podłogę?
Na dodatek nie zaprosił ich "znajomy z Sopotu", bo autorka posta chętnie zaprasza, może dlatego, bo to "ważna persona" i na nowoczesne mieszkanie w Stolicy go stać.

Długa historia, nudna, nie trzymająca się kupy. A na zakończenie radość, że komuś się nie udał Sylwester.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

to chyba by trzeba zawsze miec ze soba awaryjne obuwie na zmiane bo nie wiem jak Tobie ale mi zdarzaja sie wizyty nieplanowane. i wtedy wypada wytrzec albo zdjac buty samemu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Panów i Pań X jest dużo

wystarczy przejrzec wcześniejsze komentarze. Prostacy, słoma w butach itp. Nie moje, ale się dobrze bawię.......
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Ogólnie - prostacy

chcący się bawic, ale nie u siebie w szpileczkach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie wpuszczę nigdy w buciorach!

Nie wpuszczę do domu w butach nawet księdza. To jest moje zdanie. Wiele razy słyszałem, że mam coś wręcz z kopułą nie tak Ale zawsze proponuję czyste kapcie bądź wręcz nowe -mam jedną parę w folii, ew. proszę aby weszli w skarpetkach, ale na dywan nie wpuszczę nigdy. Przecież nie raz można wdepnąć w poślad kupy, w jakiś syf a potem dziecko coś z podłogi podniesie do jedzenia i.t.p, samo raczkowanie swoje mówi- dziecko przywita się z gościem idąc na dłoniach, a on co - obok niego w butach? tym bardziej iż dziecko trzyma często paluszki w buzi,...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 8

Jeżeli nie wyobrażasz sobie imprezy w butach, to znaczy,że masz MAŁĄ WYOBRAŹNIĘ.

A zdejmowanie butów przez wchodzących do domu/nie domowników/, to brak kultury.
Jeżeli obawiasz się o stan podłogi, to ZREZYGNUJ Z IMPREZY.COŚ ZA COŚ.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3

do lokalu

a nie spokój sąsiadom zakłócać.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Nie wiedziałam, że od jazdy samochodem i siedzącej pracy grożą mi kule i ortopeda. Dzięki za troskę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

hej! drugi punkt był mój a nie autora postu. Ja po prostu umiem wyciągać wnioski
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry