Widok

Na domówkę w kapciach czy butach?

Opinie do artykułu: Na domówkę w kapciach czy butach?.

Mamy karnawał, a wraz z nim szał imprez, także tych domowych. I to właśnie te domowe zaczynają mnie coraz bardziej drażnić. Nie ze względu na grającą do rana muzykę czy stosy pustych butelek do posprzątania. Męczy mnie inny problem: proponować gościom kapcie czy pozwalać im chodzić po domu w butach? - pyta nasza czytelniczka, pani Karolina z Sopotu.Temat kapci wypłynął właśnie teraz, kiedy szykuję imprezę karnawałową w swoim mieszkaniu. Dodam, że mam nowe mieszkanie, dopiero co urządzone. Co ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

na wsiach i w rosji
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 8

Buraki !!!. Nie to co my, wykształcone akwizytory

Zawsze w białym kołnierzu, z kretyńskim wypracowanym uśmiechem od ucha do ucha, kontaktem z bazą na uchu - byznes 24h i akcentem na y. My to jesteśmy klasa i prestige
popieram tę opinię 32 nie zgadzam się z tą opinią 5

papcie

Nie wyobrazam sobie zebym przyszla an impreze karnawalowa i miala zalozyc kapcie .W ogole jak do kogos ide to nigdy nie zdejmuje butow , albo przebieram sie w inne albo jestem w tych w ktorych przyszlam .Jesli by sie tak zdarzylo ze mam buty zablocone to je wytre lub umuje w lazience ,ale bez butow a tym bardziej w kapciach zdecydowanei nie .U mnie tez nikt butow nie musi zdejmowac , sama je zkladam jak ma przyjsc ktos z wizyta .A pani dla ktorej to jest problemem niech nie zaprasza ludzi do domu a na impreze w szczegolnosci .
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 6

Na imprezę zawsze biorę dodatkową parę szpilek, czystą, żeby nie chodzić komuś po mieszkaniu w butach, w których przyszłam.
popieram tę opinię 27 nie zgadzam się z tą opinią 6

Dobra "domówka", to taka, gdzie

piękne kobietki nie tylko zdejmują buty ;-)
Reszta tato, to jakaś popierdułka , a nie domówka!
Tak odpowiedział mój syn, grzecznie zapytany i poproszony o komentarz do przedmiotowego artykułu. Jezu, jak ja go wychowałem...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

to po co robić podogę?

dywan można położyć na wylewkę
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 2

to pani domu poniosła koszty ślepego ulegania modzie: jak z tak miękkiego drewna jak sosna można robić podłogę??

w prl-owskich blokach na Przymorzu mieszkania oddawano z bukowym parkietem (ktoś myślał)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2

dorobkiewicze?

Rozumiem, że Ty po prostu jeszcze się nie dorobiłeś. Jakbyś wywalił kilkanaście tysięcy ciężko zarobionej/zaoszczędzonej kasy na urządzenie mieszkania lub - jeszcze lepiej - spłacał kredyt jak "dorobkiewicze" to tok myślenia by był inny. Więc albo jesteś dziany z domu albo wszystko przed tobą. Kwestia czasu.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 12

współczuję

Tobie i twoim gościom
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 8

Wyślij przyjacielowi życie w Diamond Dash

;0 skarpetki ędzie goło i wesoło
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

sandaly lub gumacze

sandaly lub gumacze
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Rewelacyjne spostrzeżenie. Cała nasza polska mentalność. Komuś można niszczyć i ślicznie przy tym wyglądać, u siebie docenia się wartość wydanej kasy na np. podłogę.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

jak impreza zniszczy ci ten kilkunastotysieczny wkład?
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3

A ja uwielbiam

takich Państwa, którzy u innych nie zamierzają zdejmować butów i wprost wbiegają w butach, a u siebie od progu proszą o zdjęcie butów. ŻENADA.

szanujmy się po prostu. każdy dom ma swoje zwyczaje. impreza w domu? moze być bez butów. gość oficjalny - w butach.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

moda modą - położyła na podłogi to, co było dostępne (w dodatku po znajomości). O cudownych panelach z odpowiednią klasą ścieralności nikt nawet nie słyszał. A ten bukowy parkiet za czasów PRL to chyba za grubą łapówę. Na ogół królowały płytki PCV.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4

Najgorsze to są orgie...
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 2

Zaproś tę panią domu

do siebie w szpileczkach, narobi dziur w podłodze i skończą się twoje wyrzuty sumienia.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

nie za łapówkę, tylko tak oddawano mieszkania, przynajmniej te które znam, na Przymorzu
nie były to panele, tylko parkiet, stosunkowo cienki, ale możliwy do wiórkowania
o panelach faktycznie lata temu nikt nie słyszał, kładło się deski albo parkiet, ale każdy, kto odrobinę myśli, nie kładzie sosnowego, nie potrzeba do tego oficjalnego świadectwa klasy ścieralności, przykro mi
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

szukanie dziury w całym

ja rozumiem, że to jest dla kogoś problem. Ale od zawsze jestem zdania, że mieszkanie jest przede wszystkim do mieszkania, bycia w nim, korzystania z niego, a nie do wyglądania. I wbrew pozorom, jestem estetką, przykładam ogromną wagę do umeblowania, wystroju domu, koloru ścian, czystości i zapachu. Ale chyba trzeba znaleźć jakiś balans.
Ostatnio podczas imprezy rozlałam wino na wykładzinę i już zaczęłam się przejmować, ale potem pomyślałam, że "takie jest życie" :D i przecież nie będę marnować imprezy na pranie dywanu i przejmowanie się - jakby na to nie spojrzeć - bzdetami.
Dla ludzi z zaburzoną hierarchią wartości polecam unikanie zapraszania kogokolwiek do swojego domu i pogłębianie swojej kokonizacji. No i na koniec zastanowienie się, czy podłoga jest rzeczywiście tego warta.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 3
do góry