Re: Na odsiecz chromosomom Y - współczesnym mężczyznom nie jest łatwo
Mam wrażenie, że mówimy o tym samym, ale inaczej to nazywamy i idziemy inną drogą.
Oczekując od partnera, nie mam na myśli jakiś swoich wyobrażeń o nim jako o osobie, bo to, że z daną...
rozwiń
Mam wrażenie, że mówimy o tym samym, ale inaczej to nazywamy i idziemy inną drogą.
Oczekując od partnera, nie mam na myśli jakiś swoich wyobrażeń o nim jako o osobie, bo to, że z daną osobą jesteśmy to znaczy akceptujemy jej wady i zalety. Jeżeli oczywiście te wady nie powodują dla nas jakiejś krzywdy.
Chęć zmiany kogoś powoduje, że ta osoba jest sfrustrowana, bo cokolwiek by nie zrobiła i tak to jeszcze nie to. Zmieniać można siebie samego, ale kogoś zmieniać to już prawie, że zabójstwo relacji a czasem i tej osoby. Jedna osoba ma poczucie krzywdy bo uważa, że gdyby ta druga kochała to by się zmienił(a), a druga ma poczucie, że mimo swoich starań jest niedoceniona i wiecznie jest źle i traci poczucie własnej wartości.
Można żyć samemu i to dobrze żyć, ale nie mamy wtedy wsparcia, pomocy, lojalności, zaufania, miłości, bliskości. Tego oczekuję od partnera. Sama sobie tego nie zapewnię choćbym chciała :)
zobacz wątek