Mam sentyment do tego miejsca. ALE po ostatnim Sylwestrze 2014/15 jestem niezadowolona. Dlaczego? Po pierwsze: dzwoniąc w przeddzień i pytając o podstawowe informacje (czy będzie szatnia, jak wygląda sprawa z rezerwacją miejsc itd.) Pani z obsługi nie potrafiła konkretnie odpowiedzieć na żadne z podstawionych prostych pytań. Sprawiała wrażenie zupełnie niedoinformowanej. Ale to nic, mimo to pieniądze wpłacone, "wejściówki" w przeddzień odebrane. W Sylwestra bardzo miło nas przywitano, skierowano do szatni i... pierwsze niemiłe zaskoczenie. Mimo biletu kosztującego 60 zł musieliśmy dopłacać za szatnię 2 zł. Niby nic takiego ale trochę razi. Idziemy ze znajomymi do rzekomo naszego stolika i kolejne niemiłe zaskoczenie - "dosadzono" nas do częściowo zajętego już stolika, do zupełnie obcych nam osób. Na szczęście nasi nowi towarzysze byli bardzo sympatyczni, więc nie było problemów tego wieczoru, ale patrząc na stronę organizacyjną to Irish się i tutaj nie popisał. Kolejne niemiłe zaskoczenie - muzyka. Repertuar ten sam co w soboty (?). Właściwie do tej pory nie wiem na co wydaliśmy po 60 zł, skoro wieczór nie różnił się od normalnego wyjścia na piwo (pomijam lampkę szampana i balony:)