Re: Nadmorski Recepcja Gdynia
Popieram! Pierwsze, tygodnie,a może nawet miesiace to całkowity mobbing - zależy od tego jaką jesteś osobą. Jeśli nie dasz sobie "wejść na głowę" to może coś zdziałasz, w innym przypadku będziesz...
rozwiń
Popieram! Pierwsze, tygodnie,a może nawet miesiace to całkowity mobbing - zależy od tego jaką jesteś osobą. Jeśli nie dasz sobie "wejść na głowę" to może coś zdziałasz, w innym przypadku będziesz gnojony, wytykane - bo nie "zauważane", tylko właśnie wytykane, będą wszystkie twoje, nawet najmniejsze błędy. Niektóre osoby, nie tylko z recepcji, ale także z gastronomii czy z housekeepingu są prosto mówiąć "szmacone". Niektórzy kierownicy czy osoby zajmujące wysokie stanowiska, czy też po prostu potrafiący się podlizać tym poprzednim, uczestniczą w tym, jak ktoś to trafnie ujął "Festiwalu Próżności", a może nawet "Festiwalu Złośliwości" - nie lubią cię z zasady, nie dlatego, że potrafią to uzasadnić, myśląć przy tym, że ci zależy na sympatii kogoś takiego.
Oczywiście są tam jeszcze osoby nie zepsute przez ten system, życzliwe i pomocne. Jednak to osoby, z którymi nie ma się na dłuższą metę wiele do czynienia.
Jest to miejsce zwane potocznie "szkołą recepcjonistek", przeszkolą z podstaw systemu, później sam/a stwierdzisz, że masz dosyć tego miejsca. O jakimkolwiek szkoleniu BHP czy PPOŻ nawet nie masz co myśleć. Rozmowy kwalifikacyjne trwają po kilka godzin, każda z kim innym, a wszystko w zmian za umowę zlecenie i marne grosze. Dla kogoś kto wiąże swoją przyszłość z hotelarstwem to nie jest dobre miejsce - tylko się zniechęcisz do tej branży.
zobacz wątek