Re: Naiwne pytanie o opony...
Ja właśnie mam zestaw 3 łyżek. Jak już wspomniałem, ze starym rowerem nie miałem najmniejszego problemu, i nawet jedną łyżką zmiana opony to max 5 min.
Problem w tym, że moim zdaniem, to koło...
rozwiń
Ja właśnie mam zestaw 3 łyżek. Jak już wspomniałem, ze starym rowerem nie miałem najmniejszego problemu, i nawet jedną łyżką zmiana opony to max 5 min.
Problem w tym, że moim zdaniem, to koło ma jakby trochę większą średnicę (nieznacznie, ale zawsze) i właśnie ta niewielka różnica sprawiła mi tyle trudności. Założenie 3 łyżek jednocześnie (mimo, że po wielkich trudach, ale udało się) nic właściwie nie dało, bo okpna była już naciągnięta do kresu swoich możliwości (albo kresu mojej siły) i dalej nie chciała zejść z felgi. Wypróbowałem różną odległeść pomiędzi łyżkami, ale nadal klapa. W końcu, napierając z całej siły na łyżkę (druga zapobiegał ponownemu wskoczeniu opony na miejsce) i przesówając ja milimetr po milimetrze udała mi się zdjąc oponę, na tyle, aby stawiała coraz mniejszy opór.
Być może moja technika jest zła, ale osobiście uważam, że te męczarnie to "sprawka" felgi. Wszak ze starą nie miałem żadnych problemów a oba koła (nowe i stare) to 26".
zobacz wątek