Widok

Najlepsze schronisko na pomorzu

Witam
Mam na imię Damian. Dwa dni temu adoptowałem nowego przyjaciela. Wabi się Nilsen. Muszę przyznać zę to co spotkałem do tej pory np: w Schronisku w Gdyni , lub w Sopocie to nie ma porówania z tym co spotkałem w Gdańsku-Kokoszkach.W Gdyni i w Sopocie to szkoda mówić jest bardzo brudno.Wybiegi dla psów i miejsca na odwiedziny są brudne od odchodów psich. Nikt tego nie sprząta.Obsługa nieprzyjemna. Zwierząta w tych dwóch schroniskach żyją w warukach niehumanitarnych .
Natomiast schronisko w Gdańsku-Kokoszkach spełnia bynajmiej wszelkie normy aby zwierzęta te mogły żyć w godnych warunkach, a odwiedzający ich przyszli właściciele mogli swobodnie i bez żadnego obrzydzenia obejrzeć psa czy kota.Wielkie podziękowanie dyrekcji i wolotariuszom tego schroniska.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
chyba zapłacili Ci za wypisywanie tych bzdur :))) albo jeden z pracowników Promyka wypisuje incognito :) żenada....

To schronisko jest najlepsze, ale pracowników biurowych schroniska, którzy z naszych podatków są utrzymywani i gdzie jest przerost administracyjnych, natomiast dla zwierząt tam przebywających to koszmarne miejsce!

Owszem, te negatywy można przypisać WYŁĄCZNIE PROMYKOWI, gdzie panuje nepotyzm, chamstwo i notoryczne kłamstwa oraz permanentne lenistwo pracowników biurowych, którzy z 'nadmiaru obowiązków' przeglądają wszystkie fora internetowe w obawie o złe wpisy :)
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 3

Najgorsze schronisko na POMORZU !!!

Byłam i spotkałam się z bardzo chamskim kierownikiem. psy nie maja nawet wybiegu...wolontariuszy na lekarstwo dlaczego? bo nikt nie chce pomagac w takich warunkach..

zal zwierzat..
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jakis czas temu nasze dziecko (student) chcial adoptowac kota. Odmowiono mu!!! Mial do wyboru tylko jednego (SLOWNIE JEDNEGO) kota, ktory chorowal na swiezb lub podobna chorobe. A gdzie sa pozostale koty? Tylko na stronie schroniska tak pieknie...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
No wiesz,jak dotąd to tylko o Promyku dwa razy w ciągu dwoch lat pisano i pokazywano fotki boksow,gdzie zimą kupy lezaly na każdym centymetrze boksu. Gdynia i Sopot to stare schroniska,ale czyste.

hahahah,jak w Kokoszkach psy nie biegają po wybiegach ,tylko siedzą non-stop w betonowych klatkach,to i wybiegi są czyste :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
"Jak dotąd to tylko o Promyku dwa razy w ciągu dwoch lat pisano i pokazywano fotki boksow,gdzie zimą kupy lezaly na każdym centymetrze boksu."
Może warto się zastanowić dlaczego i komu zależy na tym, aby takie zdjęcia trafiały do sieci? Warunki w większości schronisk są zbliżone, nikt nie jest w stanie 24 godziny na dobę sprzątać wybiegów, ale nie o to chodzi. Schroniska w Gdyni i Sopocie są prowadzone przez OTOZ i TOZ, czyli pieniądze idą w prywatne ręce, nie tak jak w Gdańsku. Pytanie tylko która magiczna parafundacja lub pseudostowarzyszenie zaciera ręce na Gdańskie schronisko. Oczywiście jeżeli chodzi o warunki w jakich przebywają zwierzęta nie zmieni się nic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
w Gdyni schroniskiem zajmuje sięOTOZ który na 280 psów i 190 kotów dostaje 550 tyś od miasta-żadnej afery z guanami na wybiegach nie zaobserwowałam, w Gdańsku na 350 psów i 40 kotów miasto daje 1,8 mln zł -afery z guanami co roku w prasie można obserwować.W Gdyni 200 wolontariuszy , w Gdańsku 5 wiecznie szykanowanych - tylko naiwny nie zauważy ,że coś tu śmierdzi.A i jeszcze szukam negatywnych opinii o gdyńskim schronisku ,coś trudno znależć.Wnioski proponuję wyciągnąć we własnym zakresie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie mam danych na temat ile dane schronisko dostaje pieniędzy od miasta, więc nie będę się odnosił do tych liczb. Jeżeli natomiast chodzi o wolontariuszy w "Promyku" to znam sytuację dosyć dobrze i na miejscu kierownictwa tego obiektu podziękowałbym za współpracę większości z tej nielicznej grupki. Być może w Gdyni podejście wolontariuszy jest trochę inne i nie zależy im na pisaniu skarg, donosów i nie wiadomo czego jeszcze, a na opiece nad zwierzętami oraz pracy z nimi(takie osoby w Promyku także są i tu zgodzę się- szkoda, że tak ich mało)
Jeżeli chodzi o negatywne opinie to jak już ktoś słusznie zauważył w Gdyni nie ma widać kręgu osób zainteresowanych tym, aby takie afery się pojawiały. A nieprawidłowości znalazło by się wiele, ale nie mnie kontrolować, oceniać i publikować, do tego są powołane instytucje i miejmy nadzieję, że się tym zajmą.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
do góry