Ze strachem pierwszy raz oddawałam moją suczkę komuś obcemu pod opiekę, ale był wyjazd i trzeba było się na chwilę z psem rozstać. Ku mojemu pocieszeniu codziennie dostawałam zdjęcia i opis co tam u mojego psiaka się dzieje. Po powrocie okazało się że tylko ja przeżywałam tak tą rozłąkę bo moja Lilu tak dobrze się bawiła że nawet nie zauważyła że przez tydzień mnie nie było... Pies wrócił do domu szczęśliwy, radosny i nawet chyba lepiej wychowany niż przed wizytą ;) Teraz jeśli gdziekolwiek musimy wyjechać oddaje psiaka bez zmartwień do tego hotelu. Mam do nich pełne zaufanie i z czystym sercem polecam wszystkim, zresztą moja Lilu również!!!