Widok
Każdy, tylko nie Ireneusz Sieciński z Żukowa. Gdy naprawiał nam zmywarkę, zabrał ją najpierw do siebie w celu "dogłębnego sprawdzenia" i chciał wymieniać pompę i coś jeszcze za 900zł, a ona po prostu nie grzała wody (ostatecznie Pan z Gdyni grabówka wymienił czujnik od grzałki za 60zł.). Pan Ireneusz ponad tydzień ją sprawdzał, po czym gdy zrezygnowałam, bo za długo to trwało nie chciał zmywarki oddać. Ze względu na firmę, mam monitorowany wjazd na podwórko, i dopiero po zastraszeniu go, przywiózł i zwalił ją z całym impetem przed domem i odjechał. Potem wrócił się za 15 min bo stwierdził, że chce mi coś wytłumaczyć, ale kazałam mu już wypitalać i spuściłam psa.