Mnie się bardzo podobało :)
Wszyscy aktorzy mi się podobali;
kiedy ich niewidzialny pies obskakiwał;
kiedy śpiewali;
jak ze sobą ROZMAWIALI, najpierw sztucznie i z udawaniem wobec siebie, a potem coraz...
rozwiń
Wszyscy aktorzy mi się podobali;
kiedy ich niewidzialny pies obskakiwał;
kiedy śpiewali;
jak ze sobą ROZMAWIALI, najpierw sztucznie i z udawaniem wobec siebie, a potem coraz bardziej PRAWDZIWIE;
bo w sztuce postacie nie wytrzymują tego udawania i napięcia.
Pani matka przypomina mi moją z zachowania i ciągle tylko robi wszystko za innych;
Pani niedopasowana życiowo przypomina mi mnie samego, całe szczęście że jest nas dwoje na świecie;
Pan z BBC naprawdę ma w nosie samego siebie i swoje sukcesy, więc to naprawdę musi wkurzać Pana weterynarza;
Pani Dyrektorka szkoły naprawdę jest znudzoną starą panną i lesbijką stała się żeby życie miało smaczek;
Pani Tufty chyba zmieni płeć za kilka przedstawień, bo tak niedobrze czuje się we własnej kobiecej skórze;
Pan wariat naprawdę jest chory na psychę.
Jednym słowem dobre wydane cztery dychy :)
Takich cudaków to widzę tylko u siebie w pracy i w rodzinie - czyli u NAJBLIŻSZYCH.
zobacz wątek