Rodziłam w Swissmedzie w tym roku. Miałam robioną cesarkę. Chciałam rodzić naturalnie, ale też wolałam cesarkę niż kilkanaście godzin wywoływania oksytocyną. Gdy tydzień po terminie okazało się, że nie mam rozwarcia i niedojrzałą szyjkę, a do tego duże prawdopodobieństwo makrosomii płodu, lekarz zalecił cesarkę, ale pozostawił mi wybór w tym temacie. Finalnie miałam cesarkę, przeprowadzoną bardzo sprawnie i bardzo szybko stanęłam na nogi.
Ogólnie cały zespół był cudowny. Cudowni lekarze, położne, doradczynie laktacyjne i pielęgniarki z neonatologicznego. Co chwilę wpadali zajrzeć jak leci, jak tylko dziecko zaczynało płakać, to przychodziły, żeby pomóc mi się nim zająć. Żadnego narzucania swoich teorii w kwestii karmienia ani zajmowania się maluszkiem. Tylko miłe porady, a jeżeli chciałam coś robić w inny sposób niż radzą to stawały na głowie, żeby mi to umożliwić.
Na początku trochę nie byłam pewna czy warto wydawać tyle pieniędzy skoro w innych szpitalach w trójmieście opieka też jest profesjonalna, ale teraz zupełnie nie żałuje, bo oprócz profesjonalizmu jest też bardzo dużo ludzkiego podejścia.