Widok

Natarczywa obsługa

Klient nie jest niemyślącą istotą - niektóre z pracujących tu pań sądzą. Wciskanie klientowi wszystkiego co popadnie i mamienie pseudopromocjami .....klient wszedł po jedną rzecz, ale nawciskajmy mu kitu żeby wyszedł z czterema wydał 4 razy tyle co planował i jeszcze niech nam podziękuje. Technika stosowana powszechnie, ale jakos bardziej subtelnie niż w tym sklepie. Odechciewa się.....
Moja ocena
obsługa: 4
 
asortyment: 5
 
promocje: 4
 
klimat i wystrój: 4
 
przystępność cen: 4
 
ocena ogólna: 4
 
4.2

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
kupuj w kiosku ruchu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie, to w kiosku ruchu można ewentualnie wciskać ciemnotę i narzucac sie klientowi, ale w sklepie z wyzszej półki powinnam się czuć swobodnie, a obsługa powinna czekać, aż ją poproszę o pomoc, a nie narzucac sie (wiem, że im tak każą, więc to uwaga do kierownictwa).
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam się, jest to jedyny sklep gdzie człowiek czuje się skrępowany wchodząc tam i to w każdej sephorze bez wyjątku, zawsze jest ochroniach ,który sie przygląda cały czas( czy kamer tam nie mają?), i na samym wstępie nieśmiertelne" w czym mogę pomóc"?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Żart? Państwo zartują? Pytanie:" W czym mogę pomoc?" jest standartowym pytaniem grzecznosciowym. Jeśli nie chcą Panstwo pomocy, wystarczy za nią grzecznie podziękować. Akurat ja robię zakupy 'kosmetykowe' tylko tam, właśnie w Sephorze w Matarni,mimo, że nadkładam drogi. Państwa komentarze naprawdę są trochę niesmaczne. Do tego stopnia, że napisałam swoją opinię, która mam nadzieję, ukaże się niedlugo w serwisie. Ja nie czuję się osaczona przez ochroniarzy. Nie mam nieuczciwych zamiarów, więc nawet nie zauważam obecności ochroniarzy poza standardowym: 'dzień dobry", gdy wchodzę do wnętrza. Ochroniarze obserwują sklep i to co się w nim dzieje. Taka praca. A Paniom Asystentkom rzeczonej Sefory jestem wdzięczna za rady. Bo one nie żałują czasu i starań. Jeśli proszę o błyszczyk, zawsze przynoszą kilka do wyboru i nic innego nie jest mi wciskane. Poza pytaniem, czy zyczę sobie skorzystać z artykułów promocyjnych wyłożonych obok kas. A co złego w tym pytaniu? Nie chce- nie biore.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry