Widok
Nauczyciel, o którym mówi cała Polska. "Teraz trzeba robić dobro"
Opinie do artykułu: Nauczyciel, o którym mówi cała Polska. "Teraz trzeba robić dobro".
- To takie momenty w życiu, które potwierdzają, że dobrze robię to, co robię w życiu - powiedział Przemysław Staroń, nauczyciel z II Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Chrobrego w Sopocie, który otrzymał tytuł Nauczyciela Roku 2018. W szkole pracuje od dziewięciu lat, ale nauczać zaczął już w liceum. Uczy filozofii, etyki, wiedzy o kulturze i historii sztuki. - To nagroda dla społeczności, dla wszystkich tych, którzy żyją pewnymi ideami i wierzą, że miłość jest najważniejszą rzeczą ...
- To takie momenty w życiu, które potwierdzają, że dobrze robię to, co robię w życiu - powiedział Przemysław Staroń, nauczyciel z II Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Chrobrego w Sopocie, który otrzymał tytuł Nauczyciela Roku 2018. W szkole pracuje od dziewięciu lat, ale nauczać zaczął już w liceum. Uczy filozofii, etyki, wiedzy o kulturze i historii sztuki. - To nagroda dla społeczności, dla wszystkich tych, którzy żyją pewnymi ideami i wierzą, że miłość jest najważniejszą rzeczą ...
Widze ze to ty masz ból pupci,cha cha. Bo ten wspanialy nauczyciel i człowiek po prostu traktuje swoja orientacje normalnie i dlatego przedstawił swojego partnera i nie ma tu zadnego afiszowania sie. A gdyby był hetero i przedstawil swoja partnerkę to tez by było afiszowanie sie swoim heteroseksualizmem? I kto tu ma podwojne standardy?
Dokladnie to. Zenujace sa te "dziennikarskie" sformulowania.
Otoz nie, Pani Stolarska. Cala Polska nie mowi o tym panu. Generalnie to zdecydowana wiekszosc mieszkancow Polski ma to gleboko w d.pie. Kreujecie "medialny fakt", a te maja to do siebie, ze sie mocno rozmijaja z rzeczywostoscia.
Absolutnie nie umniejszajac temu panu, ktory zapewne jest przesympatycznym, zdolnym czlowiekiem i zycze mu wszystkiego dobrego.
Po prostu, prawda jest taka, ze przecietna osoba ma w d.pie kim jest i jaka nagrode dostal. I absolutnie o tym z wypiekami na twarzy nie mowi.
Czy ucza jeszcze dziennikarstwa bez takich tanich, zalosnych chwytow? Czy to jakis wymog w redakcjach teraz, zeby kazda wierszowka zawierala X "konkubin", Y "dzialek dilerskich" oraz Z "odczarowywania czegos"?
Otoz nie, Pani Stolarska. Cala Polska nie mowi o tym panu. Generalnie to zdecydowana wiekszosc mieszkancow Polski ma to gleboko w d.pie. Kreujecie "medialny fakt", a te maja to do siebie, ze sie mocno rozmijaja z rzeczywostoscia.
Absolutnie nie umniejszajac temu panu, ktory zapewne jest przesympatycznym, zdolnym czlowiekiem i zycze mu wszystkiego dobrego.
Po prostu, prawda jest taka, ze przecietna osoba ma w d.pie kim jest i jaka nagrode dostal. I absolutnie o tym z wypiekami na twarzy nie mowi.
Czy ucza jeszcze dziennikarstwa bez takich tanich, zalosnych chwytow? Czy to jakis wymog w redakcjach teraz, zeby kazda wierszowka zawierala X "konkubin", Y "dzialek dilerskich" oraz Z "odczarowywania czegos"?
nie jest na ustach całej Polski ten gość
to raz, a dwa to jeśli nauczyciele chcą jakichkolwiek podwyżek to niech ich zawód wreszcie będzie weryfikowany! Tak jak każdy inny na wolnym rynku. Jak ktoś jest złym murarzem to nie zarobi jako murarz. Tak samo lekarz czy przedstawiciel handlowy.
Jeśli mamy zacząć od czegokolwiek reformę edukacji to właśnie od zdyscyplinowania nauczycieli. I dopiero wtedy ten zawód odzyska swój przedwojenny prestiż.
Jeśli mamy zacząć od czegokolwiek reformę edukacji to właśnie od zdyscyplinowania nauczycieli. I dopiero wtedy ten zawód odzyska swój przedwojenny prestiż.
"Zły" nauczyciel i tak nie dostanie pracy na dłuższą metę, to już nie czasy (tak, te przedwojenne), gdzie był panem i władcą, choćby reprezentował sobą kilo sprężyn od malucha. Kuce patrzą na rynek 0-1, coś jest, albo nie ma. Nie widzą ludzkiego czynnika (poza tym jednym - kupią (1) albo nie kupią (0) .
ciekawe
za r jakie osiągnięcia merytoryczne jest ta nagroda(czy za to ,że skrytykował minister, czy że pracuje w szkole.\współczuje jeśli uważa że zarobki świadczą o autorytecie w zawodzie. Ponawiam pytanie - jakie były kryteria otrzymania nagrody, jaka była konkurencja i dlaczego ON a nie ktoś inny.
Ogólnie pytanie jakie można mieć osiągnięcia merytoryczne nauczając wymienione przedmioty, przecież te przedmioty kształtują charakter młodzieży, a zgodnie z jego wypowiedziami reprezentuje sobą konformistyczne idee. cóż dodać,cóż ująć... Takich mamy nauczycieli, Więcej forsy dawać a mniej pracować.
Ogólnie pytanie jakie można mieć osiągnięcia merytoryczne nauczając wymienione przedmioty, przecież te przedmioty kształtują charakter młodzieży, a zgodnie z jego wypowiedziami reprezentuje sobą konformistyczne idee. cóż dodać,cóż ująć... Takich mamy nauczycieli, Więcej forsy dawać a mniej pracować.
Gratuluję, wierzę, że nagroda jest zasłużona.
Jednak gdzieś tam z tyłu głowy mam wrażenie, że to nie aspekty merytoryczne decydują w niektórych tego typu "konkursach", a czynniki związane z promowanymi od jakiegoś już czasu na siłę wartościami, szczególnie przez środowiska przeróżnych mniejszości, które są mocno umocowane w różnych organizacjach obracających się wokół tzw. nauk społecznych. Pani z brodą wygrywa konkurs Eurowizji, pewien znany magazyn z US na kobietę roku wybiera tamtejszy odpowiednik posłanki Grodzkiej, prezydent Biedroń ociera się o tytuł "człowieka roku" na forum w Krynicy, a teraz tytułowy nauczyciel, krzewiący hasło "miłość nade wszystko", zostaje "nauczycielem roku". Quo vadis świecie, chciałoby się zapytać.
Żyjemy w przyszłości
Świat ma to do siebie, że się zmienia. Kiedyś ludzi frasowały wojny i konflikty, współczesny świat daje nam trochę oddechu i możliwość spojrzenia w głąb siebie i społeczeństwa. I okazuje się, że nie wszyscy są czarno-biali. Ale nie martw się, kobiety w brodach nie są zniszczą tego świata. Za to wojny wywołane przez polityków wynajmujących szabelkami mają taką szansę.
Jak dla mnie niema znaczenia kto ma jakie zachowania seksualne,pod warunkiem ze sie nimi nie afiszuje!
W krajach azjatyckich popularny jest slub z kozą itp.Ale to ich sprawa.Tacy jak on natomiast nie tylko sie ztym afiszują ale cha by wszyscy byli tacy jak oni szkalaja wszystkich innych robią marsze protestacyjne .dyskryminują wszystkich wokoło i narzucaja innym swoje zachowania!!
Ja piórkuję. Facet dostał nagrodę za osiągnięcia w zawodzie, bądź co bądź, trudnym. Osiągnięcia, jak wynika za artykułu, ma imponujące, a 99% komentarzy dotyczy tego, z kim mieszka. To prawie tak, jakby mieć pretensje do Einsteina, że miał żonę brzydką. Miał okazję, żeby się publicznie wypowiedzieć, to się wypowiedział, (jeszcze) ma do tego prawo. Chciał zaprosić rodzinę na scenę, to zaprosił. To takie dziwne? Tak Was boli? Nie wystarczy pogratulować sukcesu, albo zwyczajnie wyłączyć artykuł? Doceniajmy dobrych nauczycieli, mamy ich bardzo niewielu. Widać to zresztą po poziomie komentujących tutaj, prawdopodobnie "wykształconych" osób.
Do półgłówków ciemnogrodzkich
Światowa Organizacja Zdrowia juz kilkadziesiąt lat temu uznała że homo nie jest żadna chorobą ani zboczeniem. A wy ciemnogrodzcy ciemniacy macie ból d.py ze facet normalnie traktuje swoją orientacje i się z nia nie ukrywa. nie,on nie obnosi sie z tym i nie trąbi wszem i wobec ze jest gejem. On po prostu ma wyj...ne na was popaprańcy i nic se z waszych głupich poglądów na ten temat nie robi.
Nie ma znaczenia orientacja
Pytanie ile jego praca ma zwiazek z codziennym trudem pracy nauczycieli, to coach przede wszystkim , ktory nie stoi na ziemi tylko gdzies w fantasy, przy okazji odbierania tytulu nie mowilbym o swoich prywatnych sprawach bo nie maja znaczenia a wykorzystal ten moment do tego jak rzeczywiscie wygladaja zarobki nauczyciela w zwyklej panstwowej szkole nie na jakis wykladachstartupach psychologicznych
homoseksualizm - grupa ryzyka
„Zestawienie danych z policji, sądów i więzień wykazało, że najwięcej pedofilów jest wśród nauczycieli, a nie wśród duchownych. Czyli... dzieci są statystycznie bezpieczniejsze na plebanii niż w szkole.
Ale to nie wykonywany zawód jest prawdziwym czynnikiem ryzyka – wspólny mianownik jest inny – homoseksualizm.
Największe badanie naukowe skandalu pedofilskiego w kościele amerykańskim – John Jay Study (uznawane przez prawicę i lewicę, cytowane równie często przez Fox News, co przez CNN) – wykazało, że prawie wszystkie ofiary księży to chłopcy. Najczęściej mieliśmy do czynienia z relacją księdza-zboczeńca (często młodego) z nastolatkiem.
Czyli... był to skandal homoseksualny, a nie tylko pedofilski, bo kler rzadko brał się za nieletnie dziewczynki” – zauważył we wpisie Wojciech Cejrowski, informując też, że ze statystyk policji, sądów i służb więziennych wynika, że odsetek pedofilów wśród homoseksualistów jest wyższy niż wśród ogółu społeczeństwa. Dlatego też największe zagrożenie pedofilią wynika nie z obecności w życiu społecznym duchowieństwa, a homoseksualistów, których więcej jest poza strukturami Kościoła.
Rzeczowa debata na temat związków homoseksualizmu i pedofilii jest jednak niemożliwa za sprawą aktywistów lewicowych, którzy chcą ocenzurować każdego zwracającego uwagę na problem. Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego dla lewicy ważniejsza jest ochrona uczuć i reputacji homoseksualistów niż obrona dzieci przed pedofilami.
Ale to nie wykonywany zawód jest prawdziwym czynnikiem ryzyka – wspólny mianownik jest inny – homoseksualizm.
Największe badanie naukowe skandalu pedofilskiego w kościele amerykańskim – John Jay Study (uznawane przez prawicę i lewicę, cytowane równie często przez Fox News, co przez CNN) – wykazało, że prawie wszystkie ofiary księży to chłopcy. Najczęściej mieliśmy do czynienia z relacją księdza-zboczeńca (często młodego) z nastolatkiem.
Czyli... był to skandal homoseksualny, a nie tylko pedofilski, bo kler rzadko brał się za nieletnie dziewczynki” – zauważył we wpisie Wojciech Cejrowski, informując też, że ze statystyk policji, sądów i służb więziennych wynika, że odsetek pedofilów wśród homoseksualistów jest wyższy niż wśród ogółu społeczeństwa. Dlatego też największe zagrożenie pedofilią wynika nie z obecności w życiu społecznym duchowieństwa, a homoseksualistów, których więcej jest poza strukturami Kościoła.
Rzeczowa debata na temat związków homoseksualizmu i pedofilii jest jednak niemożliwa za sprawą aktywistów lewicowych, którzy chcą ocenzurować każdego zwracającego uwagę na problem. Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego dla lewicy ważniejsza jest ochrona uczuć i reputacji homoseksualistów niż obrona dzieci przed pedofilami.