Odpowiadasz na:

Re: Nazywają TO różnie. Setki mylących określeń...

oczywiście, zgadzam się. strywializowałam trochę pod koniec niepotrzebnie, może stąd zabrzmiało nie do końca zgodnie z zamysłem.

chodziło mi raczej o to, że obecnie miłość jest towarem... rozwiń

oczywiście, zgadzam się. strywializowałam trochę pod koniec niepotrzebnie, może stąd zabrzmiało nie do końca zgodnie z zamysłem.

chodziło mi raczej o to, że obecnie miłość jest towarem deficytowym. ludzie nie mają na nią czasu (bo umówmy się...zakochać się to żaden problem ale miłość wymaga czasu, poświęceń, kompromisów, wysiłku, starań i przede wszystkim pielęgnacji) a też chcą uniknąć rozczarowań. niesamowicie ciężko jest w tych czasach o mężczyznę, który nie oczekiwałby głównie seksu bez zobowiązań (bo przecież związek to wysiłek a po co się wysilać skoro można tylko czerpać przyjemność) także widzisz, każdy kij ma dwa końce, ty narzekasz na materialistki, my-kobiety na męskie "niechciejstwo" w relacjach ;)

zobacz wątek
9 lat temu
~ciachozkremem

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry