Odpowiadasz na:

*-*

Wyciagnelam rece. Na dloni usiadla biala, dzaca, puchata kulka. Nie lubie golebi, ale przeciez nie moglam odmowic schronienia - byl taki przerazony. Mial chyba klopoty ze skrzydlem, drobny,... rozwiń

Wyciagnelam rece. Na dloni usiadla biala, dzaca, puchata kulka. Nie lubie golebi, ale przeciez nie moglam odmowic schronienia - byl taki przerazony. Mial chyba klopoty ze skrzydlem, drobny, delikatny...piskle, ktore nie przezyje bez pomocy, dorosle golebie zadziobia, zabija, gdy zobacza jaki jest slaby i bezbronny. Czulam, jak bije mu serce, trzymalam go ostroznie, balam sie ze moge go skrzywdzic. Taki byl watly, slaby...pelen nadzieji, ze mu pomoge.
Jego ufnosc i cieplo dawaly dziwny spokoj. Weterynarz stwierdzil, ze ptak jest zdrowy, tylko slaby i nie potrafi jeszcze dobrze latac. No coz - piskle... wiec przez jakis czas -tak krotki, jak mgnienie oka i uderzenie serca - moglam byc przydatna i pomocna...
A potem wyciagnelam rece w strone slonca by nie widziec... tego co trzeba zrobic...Siedzial w mej dloni i nie rozumial, nie chcial odleciec...
Jestes ptakiem, nie mozesz byc z czlowiekiem... Lec! LEC!!! - krzyknelam ze zloscia...
Chyba sie przestraszyl, a moze to ja sie zleklam...
Odlecial.
Nie chcialam go zatrzymac, to bylaby niewola, nie moglam byc przeciez taka jak ptak - jestem zwykla dziewczyna.
Ale warto bylo zyc, by go uratowac....

zobacz wątek
23 lata temu
~Amena

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry