Shaigan
niestety nie bywam w hyde pubie, gdyż on już nie istnieje. teraz sporadycznie w mechaniku, bo to lokal prowadzony przez moich znajomych.ale to zimą...gdy się ociepla, uciekam do lasu w oliwie...
rozwiń
niestety nie bywam w hyde pubie, gdyż on już nie istnieje. teraz sporadycznie w mechaniku, bo to lokal prowadzony przez moich znajomych.ale to zimą...gdy się ociepla, uciekam do lasu w oliwie palić ogniska(sic!), sączyć browarki i przytulać zaprzyjaźnione hasiory i grenlandy...znaczy się psy zaprzęgowe...jakby kto nie wiedział.
pozdrawiam
zobacz wątek