Teren nieestetyczny (stare płyty chodnikowe, dziurawe ogrodzenie od zachodu, zaniedbane otoczenie starego boiska do koszykówki i placu ćwiczeń). Niebezpieczne wejście od północy przez parking z koniecznością chodzenia najczęściej po ulicy. Pani dyrektor skupia się na "robieniu wrażenia", np. "otwarta szkoła" jest już całkowicie płatna, a miała być także dla biednych dzieci. Panuje tam bałagan, nauczyciele roztrzepani, przeładowują dzieci zadaniami i testami, świetlica jest za mała, źle wyposażona, na dużą ilość dzieci. Wyposażenie klas ze składek rodziców. Dzieci na holu szaleją, a panie prawie nie reagują. Kiepska nauka informatyki, szatnie zaniedbane. Najlepiej pracują w tej szkole woźne i sprzątaczki. Brakuje w szkole psychologa, tak dla dzieci (jest tu mieszane środowisko), jak i dla nauczycieli, którz
y są znerwicowani i przemęczeni. Na wszelkie niewłaściwe sytuacje szkoła reaguje bez wyczucia, jeśli w ogóle. Kontakt z rodzicami jest słaby.