Starałem się oprzeć scenariusz na własnym symulatorze, ale jednego ulubionego motywu czyli owego maybacha nie mogłem sobie odpuścić, żaden scenariusz bez takiego czegoś obyć się nie może.
...
rozwiń
Starałem się oprzeć scenariusz na własnym symulatorze, ale jednego ulubionego motywu czyli owego maybacha nie mogłem sobie odpuścić, żaden scenariusz bez takiego czegoś obyć się nie może.
Natomiast jeśli chodzi o naukę pewnych nawyków, to znam się nieco na dydaktyce i wiem z całą pewnością, że na pierwszym etapie nauki symulator jest nieodzowny. Skutki braku symulatora możesz ocenić po ilości wypadków na naszych drogach.
zobacz wątek
6 lat temu
~łowca absurdów