Jesteśmy zapisani do przychodni z meżem i 2 dzieci. Jeżeli chodzi o pediatrów - mistrzowie odsyłania dzieci do szpitala, innej przychodni. 3 razy byłam z dzieckiem u młodej pani doktor i 3 razy odesłała mnie do szpitala, z każdym problemem wypisywała skierowania a potem musiałam jeździć po innych przychodniach do centrum albo na koniec świata. Lekarz rodzinny to jakaś porażka. Nie dosć,że siedzi się pół dnia w kolejce z chorymi to jeszcze prośba o jakieś skierowanie kończyło się na słowach "nie bo nie" albo "ja nie widzę,żeby było coś nie tak". Kolejka do specjalisty - pół roku. Byłam w ciąży, dzwoniłam w lutym,że chcę się zarejestrować do ginekologa - zapraszamy w maju. Do rejestracji nie sposób się dodzwonić i jest tam chyba tylko jedna miła pani, reszta to jak na skazanie. Szczepienie dziecka? Dlaczego w innych przychodniach jest szczepionka 5w1 a w tej albo bezpłatna albo trzeba zabulić prawie 200zł za 6w1? Nie rozumiem. USG bioderek niemowlaka - czekałam z 3 miesięcznym dzieckiem 2 godziny z 15 innymi mamami, dzieciakami i chorymi starszymi ludźmi na badanie które trwało 3 minuty. Porażka. Płacę składki NFZ a jak bolał mnie kregosłup to musiałam isć prywatnie.