Re: Nie narażaj swojego dziecka na niebezpieczeństwo!
Skoro jest fotelik sprzedawany to znaczy musi mieć certyfikat. Ale to nic więcej jak dopuszczenie do do obiegu. Skąd wiesz co on ma w środku i jak się zachowa w momencie wypadku? Po to są te testy...
rozwiń
Skoro jest fotelik sprzedawany to znaczy musi mieć certyfikat. Ale to nic więcej jak dopuszczenie do do obiegu. Skąd wiesz co on ma w środku i jak się zachowa w momencie wypadku? Po to są te testy żeby sprawdzić na ile fotelik jest w stanie uratować dziecku życie. Nie możesz napisać, że jeździsz nim rok i jest wszystko fajnie i jest bezpieczny. Trzeba bardziej świadomie wybierać takie produkty i nie machać ręką "ech jakoś to będzie, nas to nie dotyczy, przecież jest ok" bo płacz jest dopiero jak coś się dziecku stanie. Czego oczywiście Tobie nie życzę.
Foteliki styropianopodobne w momencie uderzenia składają się pół razem z dzieckiem...
zobacz wątek