Byłam wczoraj na strzyżeniu - cieniowanie długich obciętych na prosto włosów. To z czym wyszłam na głowie jest straszne a zorientowałam się dopiero w domu, bo lusterkiem tak Pani Fryzjerka (chyba p. Monika) operowała tak, że za dużo nie zobaczyłam I finał jest taki, że prawie dwa lata zapuszczania poszło się.... Nie pomogło nawet pokazanie zdjęcia ze strzyżeniem - jeszcze bym jakoś przeżyła, jeśli by tylko na innym efekcie strzyżenia skończyło ale wyglądam jakby ktoś na oślep ciął z tyłu nożyczkami - nie dość, że krzywo, to tak naprawdę większość włosów z górnej warstwy wygląda jakbym je ciachnęła sama w domu nożyczkami. Nie wspomnie już o szarpaniu podczas czesania.
Także NIE POLECAM.