Widok

Nie pojde wiecej

trafilam do tej lecznicy 8-9.12.2012 , niestety byl weekend i tam w poblizu byl dyzur. Lekarz nie ma wystarczajacej wiedzy o krolikach, twierdzil ,ze krolik moze nie jesc!! ("to kot musi jesc"), temperatura kolejnego dnia spadla aż do 37,3 i to wg tego pana dr tez bylo ok. Cala noc wiec zmenialam termofor i otulalam ja kocem. Gdy potem o tym opowiadalam innemu lekarzowi to byl w szoku. krolik nie dostal zadnej kroplowki, nic przeciwbolowego ,mimo ,ze widac bylo od razu, ze cierpi...nie kicala, nie jadla, lezala...nastepnego dnia nie mogla nawet chodzic, na jedna lapke kulala, ale pan dr powiedzial, ze nic jej nie jest. Znowu zadnej kroplowki, elektrolitow, glukozy, nic na bol...co uslyszalam? ze "krolikowi im mniej tym lepiej" .karmilam ja wiec strzykawka i gerberem, ogrzewalam i myslalam, ze da rade do poniedzialku ,ze pojedziemy do innego lekarza. Niestety kroliczka zmarla rano ;-((( a byla takim radosnym, mlodym zwierzakiem...nie moge sobie wybaczyc,ze tam trafilam,ze tak cierpiala, ale czasu nie da sie cofnac....
Moja ocena
obsługa: 2
 
oferta: -
 
jakość usług: 1
 
podejście do zwierząt: -
 
pomoc merytoryczna: -
 
przystępność cen: 2
 
ocena ogólna: 2
 
1.8

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zdechla jak juz....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8
do góry