Wiele razy czyściłem tam garnitury. Było ok, aż któregoś razu rozpakowałem garnitur w Hamburgu, pół godziny przed impreza, którą miałem poprowadzić i szok. Białe zacieki na spodniach, które na szczęście zeszły i kompletnie nieprawidłowo zaprasowane klapy marynarki, z czym niczego już zrobić nie zdołałem. W sumie trzy imprezy w zdefasonowanym garniturze. Po trzech tyg, po powrocie do kraju reklamacja. Karteczek z garnituru nie maiłem, bo od razu poszły do kosza, a w późniejszym zamieszaniu nie miałem czasu o nich myśleć. Świetna szefowa reklamacji nie uwzględniła, bo garnitur był noszony ( mogłem sobie przecież pół godziny przed imprezą kupić nowy za 1000euro lub wystąpić w bokserkach, prawda?) garnitur wyczyszczono, o co nie prosiłem i wyszło, że za reklamację jeszcze zapłacić trzeba. Kontakt z szefową niemożliwy, personel, bardzo miły, lecz wygląda na zastraszony.1-ka za obsługę nie dla personelu, tylko szefowej!