Widok

Nie polecam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jedna wielka makabra!!!!!!!!!!!!!!Jeśli macie dziecko spokojne, nie płaczące, nie wymagające zbyt wiele uwagi (o ile takie dzieci istnieją) to w ostateczności możecie tam dziecko zostawić! Jeśli jednak Wasza Pociecha może stwarzać jakiś problem to uciekajcie od Koralgola jak najdalej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Panie "wykazały" się zerowym podejściem do dziecka!!!!!!!! Poza tym, po kilkakrotnym pobycie, krótkim zresztą, mamy ogromny problem z nasza Pociechą!!! W nocy budzi się z krzykiem, nie mogę wyjść bez niego z domu bo jest histeria,ciągle się pyta czy wrócę, na pytanie o przedszkole zaczyna płakać, krzyczeć, że się boi, i mówi, że Panie są ble!!!!!!!!!!!!!!Nigdy nie mieliśmy z dzieckiem tego typu problemów!!!!!!!!!!!!!!!
Coś jest bardzo nie tak!!!! Nie wiem co panie zrobiły mojemu dziecku, nie wiem co mu powiedziały, ale w związku z tym OSTRZEGAM INNYCH RODZICÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moja ocena
Koralgol kategoria: Opieka nad dziećmi
obsługa: 1
 
oferta: -
 
jakość usług: 1
 
przystępność cen: 4
 
ocena ogólna: 1
 
1.8

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu

W odpowiedzi na Pani komentarz, chciałabym sprostować, iż pretensje które ma Pani do postawy Koralgola wobec Pani dziecka są jak najbardziej bezpodstawne.
Przypomnieć Pani pragnę, że to Pani po "konsultacji ze swoimi znajomymi specjalistami" "na siłę" próbowała pozostawić dziecko w naszym punkcie.
Mimo sprzeciwu i histerii dziecka sugerowała Pani opiekunkom aby na "Pani własną odpowiedzialność zamknąć w pokoju" płaczące dziecko.
Tu rodzi się pytanie:
Jak bezwzględnym trzeba być rodzicem aby chcieć zamknąć wystraszone dziecko?
Jak bezwzględnym trzeba być rodzicem, aby rozpacz i wymioty malca tłumaczyć naturalną reakcją na stres?
Tylko stanowczy sprzeciw opiekunów i oburzenie jakie wywołała Pani postawa wobec własnego dziecka, uchroniło je przed jeszcze większą traumą jaką chciała mu Pani "zafundować".
Pretensje powinna mieć Pani tylko do siebie, tym bardziej, iż zachowanie Szanownej Pani wywołało ostrą krytykę i oburzenie wśród rodziców będących świadkami tej rozmowy.
PODSUMOWUJĄC!!!!!!!
Droga Pani!!
Czas zacząć pracować nad swoją postawą jako matki wobec własnego dziecka.
Naturalnym odruchem matki jest chronić swoje dziecko, obciążając winą innych nie ukoi się sumienia!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po pierwsze: w życiu na silę nigdzie bym nie zostawiła swojego dziecka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Dlatego właśnie przed pójściem do przedszkola we wrześniu, chciałam by zaczęło adaptować się do nowej sytuacji u Państwa!!! Niestety Panie sytuacja przerosła!!!!!Nie potrafiłyście podejść do dziecka indywidualnie!!! Moje dziecko stwarzało Wam problem więc trzeba było się go pozbyć!!! Po pierwszych 15 minutach przebywania dziecka w "przedszkolu" byłam wzywana, i nakazano zabierać mi dziecko,bo płacze!!!Oczywiście od razu przyjeżdżałam, i zabierałam!! Na moje pytania co Panie proponują, to jedna z Pań powiedziała, ze nie wie co robić, bo dziecka nie zna, a poza tym ona nie ma czasu na takie fanaberie ze strony dziecka, bo nie jest ono jedyne, a poza tym denerwuje inne dzieci, a to jest niedopuszczalne!!!! na Bogaaaaaaaaaaaaaa, to jest podejście pedagoga?????????????


cyt.: Mimo sprzeciwu i histerii dziecka sugerowała Pani opiekunkom aby na "Pani własną odpowiedzialność zamknąć w pokoju" płaczące dziecko.


bzdura kompletna!!!!!!!!!!!!!!!!! nie sugerowałam zamknięcia mojego dziecka samego w oddzielnym pokoju!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na pytanie Pań co mogłoby ewentualnie uspokoić moje dziecko, powiedziałam, ze dobrym sposobem akurat u mojego dziecka jest odseparowanie go od grupy dzieci do drugiego pokoju żeby się uspokoiło i wyciszyło!!!!!!!! I nie samego, na klucz, tylko przy otwartych drzwiach pod okiem opiekunki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rozumiem, ze Panie chcą się wybronić, ale przynajmniej niech piszą Panie prawdę!!!!!!!!!!!!!!


Cyt.: Tylko stanowczy sprzeciw opiekunów i oburzenie jakie wywołała Pani postawa wobec własnego dziecka, uchroniło je przed jeszcze większą traumą jaką chciała mu Pani "zafundować".

Jaki stanowczy sprzeciw???? Ja przyjechałam, zabrałam dziecko, próbowałam porozmawiać na temat sposobu adaptacji dziecka, niestety słyszałam ciągle od jednej z Pań, że nie wie co robić, na moje pytanie kto ma wiedzieć wzruszyła ramionami po czym zadzwoniła do Pani i powiedziała, ze mam z Panią ustalać szczegóły!!!!!!!!!!!!!!


cyt.: Pretensje powinna mieć Pani tylko do siebie, tym bardziej, iż zachowanie Szanownej Pani wywołało ostrą krytykę i oburzenie wśród rodziców będących świadkami tej rozmowy.

Do siebie mam pretensje, i owszem, ale tylko, i wyłącznie z tego powodu, że zaprowadziłam moje dziecko do takiego miejsca!!!!

Ciekawe stwierdzenie, że moja postawa wywołała krytykę wśród rodziców, bo tak się składa, że żadnych rodziców przy moich rozmowach z jedną z Pan nie było!No chyba, ze byli niewidzialni!

Moje dziecko uczęszcza teraz do innego przedszkola, jest pogodne, uśmiechnięte, nie może się doczekać, kiedy znowu pójdzie, i muszę go na siłę z tego przedszkola zabierać!!Panie, które opiekują się tam dziećmi są wspaniałe, mają świetne podejście do dzieci, dzieci je uwielbiają! O czymś to chyba świadczy, prawda??? Co najmniej dziwne, że u Was mój synek doświadczał tak przykrych przeżyć i ciągle mówił, ze Panie są bleee, a w nowym miejscu jest szczęśliwy i uśmiechnięty!

Moje dziecko już nie budzi się z krzykiem w nocy, ale nadal jak przejeżdżamy koło Koralgola, płacze i mówi, że Panie są bleeeee, i że nie chce tam iść!!!!! Oczywiście zawsze ma potwierdzenie, że nigdy już tam nie pójdzie!

PODSUMOWUJĄC!!!!!!!
Drogie Panie!!
Czas zacząć pracować nad swoją postawą jako opiekunek wobec dzieci, i ich rodziców!!!!!.
Obciążając winą innych nie ukoi się sumienia!!!!! Dokładnie!!!! Sumienie powinno już Panie dawno zjeść, bo skrzywdziły Panie niewinne dziecko tylko dlatego, że "odbiegało" zachowaniem od innych dzieci, i po prostu Wam przeszkadzało!!!!!!!!!!!!!


Zrozpaczona Mama


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

zadowolona mama- moja opinia

Droga Mamo!
Dziwią mnie Pani zarzuty, poniewaz po pierwsze nie ma Pani racji twierdząc ze przy Pani rozmowie z Pania opiekunką nie było rodziców, akurat ja byłam świadkiem całego zdarzenia i musze powiedzieć, że jestem oburzona Pani postawą i podejciem do całej sprawy.
Tak się składa, że jestem klientką Koralgola od 2 lat i nie moge powiedzieć ani jednego złego słowa o Paniach opiekunkach ich podejciu do dzieci i stosunku do rodziców!!
A moje dziecko jest tam bardzo szcześliwe!!!!!
Wydaje mi sie zatem że całym tym wpisem własnie Pani jako jedyna próbuje się bronic i usprawiedliwiać!!
Poza tym jeżeli Pani dziecko tak szybko odnalazło sie w innym przedszkolu to czy cała ta opowieść o "traumie jaką rzekomo przeżyło w Koralgolu" nie jest lekko przerysowana???
Kończąc!!
Drogi Koralgolu! - jesteście Panie super ! Oby tak dalej ! Jestem jak najbardziej za Wami
pozdrawiam :)
Stała klientka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mnie dziwi Pani postawa! Bo jeśli była Pani świadkiem jakiejkolwiek rozmowy,a było ich kilka, to sama Pani powinna się zastanowić nad tym czy wszystko jest w porządku!!! I powinna Pani tu napisać jak jedna z pań opiekunek miała, brzydko mówiąc, olewające podejście do sprawy, i jak "pięknie" potrafiła doprowadzić do łez nie tylko moje dziecko, ale także mnie!!!!!!!!!!!!!!!!! Moje zachowanie było "skandaliczne"", bo śmiałam podważyć sposoby podejścia Pań do mojego dziecka!!!Bo jak mogłam sugerować cokolwiek!!! Bo wytknęłam, że Panie nie potrafią zająć się moim dzieckiem, na co oczywiście zamiast normalnej rozmowy miałam negatywną postawę i zero chęci współpracy ze mną!!!!Każdy rodzic na moim miejscu po takim potraktowaniu wyszedł by z siebie!Może Pani być całym sercem z Paniami z Koralgola, co nie zmienia faktu, że Panie są do niczego, i nie mają zupełnie podejścia do dzieci, które im sprawiają jakiś kłopot!!Nie wspomnę o tym, że jak dziecku zdarzy się wypadek w postaci zrobienia siusiu czy kupki w majtki, to jedna z Pań z obrzydzeniem na twarzy stwierdza ten fakt wielce niezadowolona!!(nie zdarzyło się to mojemu dziecku) Nie jest to jedyna sytuacja, która mi się tam nie spodobała!!!


cyt.: Poza tym jeżeli Pani dziecko tak szybko odnalazło sie w innym przedszkolu to czy cała ta opowieść o "traumie jaką rzekomo przeżyło w Koralgolu" nie jest lekko przerysowana???

A czy ja napisałam, że moje dziecko szybko się odnalazło w nowym przedszkolu???Proszę najpierw dokładnie przeczytać posta, a potem się wypowiadać!!!!!!!!!! Od tego zdarzenia, bardzo nieprzyjemnego dla mojego dziecka, minęło trochę czasu!!!! To, że jest teraz szczęśliwe, jest tylko, i wyłącznie zasługą Pań z nowego przedszkola, które całe swoje serce oddały mojemu synkowi, i pomogły mu w powrocie do normalnego odbierania zdarzeń, i ludzi przede wszystkim!!! Mój synek był pod dokładna obserwacją, by stwierdzić co się dzieje, i wyszło jasno, że obawia się szczególnie Pań przedszkolanek, że miało miejsce w jego życiu coś bardzo nieprzyjemnego ze strony takich właśnie Pan!!!!!!!!!!!!!! Żeby dziecko się zaadoptowało w nowym miejscu trzeba mu czasem w tym pomóc, tylko trzeba mieć w sobie trochę chęci, a Panie tej chęci nie miały, i dawały mi o tym znać w każdym słowie, i każdym zachowaniu!!!!!

Może się teraz tu wypowiedzieć wielka grupa osób, a to i tak nie zmieni faktu, że Panie bardzo zawiodły, i nie dają rady w sytuacjach trudnych czy sprawiających jakieś problemy, nawet te małe!!!! Poza tym jedna z Pań w jednym zdaniu wypowiadała kwestie totalnie sprzeczne, i widać było ewidentnie, że nie ma pojęcia o czym mówi, nie mówiąc, że pojęcia nie ma w ogóle o tym co należy robić w pewnych sytuacjach!!! Po tym wszystkim zastanawiam się czy jedna z Pań ma w ogóle odpowiednie wykształcenie, i czy w ogóle nadaje się do pracy z dziećmi, i nie mówię tu o Pani Agnieszce!!!

Cieszę się, że jest Pani zadowolona, i że nie miała Pani żadnych problemów,że Pani dziecko żadnej traumy nie przeżyło, niestety nie zawsze tak jest!!

A takich zarzutów bezpodstawnie się nie wystawia na forum publicznym!!!!Gdyby takie coś nie miało miejsca,nigdy bym tego tematu nie poruszyła, ale to ja płakałam z moim dzieckiem, nie Pani!!!Jeśli więc nie jest Pani w temacie,a nie jest,to proszę swoje uwagi na temat mojego zachowania, i moich doświadczeń z tym miejscem się nie wypowiadać!!!!Ciekawa jestem czy jakby Pani dziecku stała się krzywda ze strony ludzi, którym Pani zaufała czy byłaby Pani tak pozytywnie do wszystkiego nastawiona!!!! Bo przecież powinnam była siedzieć cicho, i nie komentować niczego, jak mogłam!!!!! Przecież inne dzieci są zadowolone!!!!!!!!!!!


Zrozpaczona Mama

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mnie sie po prostu się wydaje że Pani przesadza i histeryzuje, proszę mi wierzyć, jestem w tym przedszkolu codziennie i nigdy nie zauwazyłam sytuacji o jakich Pa ni tu wypisuje totalne bzdury!!!!!!!
Wiec na Boga proszę skonczyc z tymi oszczerstwami!!!
Współczuje tylko Pani samej bo widocznie ma Pani problemy sama ze sobą i nie potrafi sobie z nimi poradzic!
Koniec komentarza!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie nie przesadzam,i nie zaliczam się do osób, które histeryzują! Bzdur też nie wypisuję! Jeśli doświadczyłam czegoś podobnego, to inni rodzice mają prawo o tym wiedzieć, po to to forum jest! Niestety takie jest życie i negatywne opinię tez mogą się zdarzyć, to forum nie jest po to by tylko słodzić, ale po to by inni mogli poznać drugą stronę medalu...
Jeśli Pani nic nie zauważyła to świetnie... cieszę się, że ma Pani czyste sumienie, i jest Pani zadowolona; ja nie jestem, i wyraziłam swoją opinię na temat tego miejsca, mam do tego prawo, a moja opinia nie jest oszczerstwem tylko stwierdzeniem faktu, i nie zamierzam z Panią dyskutować więcej na ten temat!
Problemów sama z sobą tez nie mam, także współczuć nie musi mi Pani z tego powodu!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
JA tym bardziej nie mam zamiaru dyskutowac z Panią tym bardziej ze widze iz dla Pani licza sie tylko Pani argumenty a nie docieraja zdania innych!!!!!!!!!!
SZkoda tylko ze nie dziwi Pani fakt iz do tej pory nikt az tak zawiedziony sie nie poczuł....!!!!!!!!!
Opinie moze miec Pani jaka tylko chce, ale prosze sie zastanowic jakie bledy Pani popełnila ( tylko prosze nie pisac ze "bledem bylo zaprowadzic dziecko do Koralgol" bo to zacznie byc po prostu śmieszne)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Osobiście byłam świadkiem Pani występu w ''Koralgolu'' i wiem, że tamtego pamiętnego dnia nie było szans na jakiekolwiek porozumienie z Panią. Ręce mi opadły, kobieto!!!! To właśnie opiekun wykazał się racjonalnym podejściem - nie debatował, bo jaki jest sens rozmowy z napastliwą i nie rokującą na porozumienie w kwestii dziecka, mamą. Cisną mi się na usta ostre słowa pod Pani adresem, ale nie zniże sie do Pani poziomu i zachowam milczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zrozpaczona Mamo! Uważam,że pozostawienie dziecka w stanie totalnej histerii i wbrew jego woli w przedszkolu było z pani strony błędem. Ja byłam w podobnej sytuacji i do dzisiaj mam ogromne wyrzuty sumienia.Oskarżanie kadry o jej nieudolność było z mojej strony podświadomą potrzebą usprawiedliwienia swojej własnej nieudolności! TO JA zawiodłam SWOJE dziecko chcąc zbyt szybko odciąć pępowinę zupełnie nieprzygotowanemu maluchowi.Panie były beee,ale tylko dlatego,że ta drastyczna sytuacja i szok jaki przeżył,kojarzyła się właśnie z przedszkolem.Czułam się usprawiedliwiona,ale niedawno MOJE WŁASNE DZIECKO uświadomiło mi,że to właśnie mi nie ufało.Dlatego wołało mnie w nocy!Dlatego pytało czy wrócę! Doświadczona Mama.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie zostawiłam swojego dziecka w stanie totalnej histerii, i wbrew jego woli!W pierwszy dniu było wszystko dobrze, co prawda został od razu ukarany, ale nie zraziło go to, natomiast w pozostałych dniach było coraz gorzej!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ludzie .... to że ktoś jest matką nie znaczy że jest mądrym człowiekiem .... po prostu urodził dziecko ... i tyle
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry