Widok
Nie polecam.
Mój kot po wypadku, dostał ropień z którego wypływała ropa. Rana była bardzo duża, po paru dniach p. Jacek Z. zdecydował się ją zaszyć. Po tym kot przestał jeść, przez kilka dni przychodziłam z nim codziennie na kroplówkę i zastrzyki ale to nie pomagało. W dniu kiedy kot zdechł, pojechałam do innej lecznicy gdzie rozpruli ranę kota (wcześniej zszytą przez p.Jacka) z której wylało się pełno ropy. Przez 1,5h walczyliśmy o jego życie, ale niestety umarł. Powiedziano mi, że gdybym przyjechała 1 dzień wcześniej kot najprawdopodobniej przeżyłby. Okazało się, że ropień, który został zaszyty, wciąż wydzielał ropę pod skórą, z którą kot męczył się ponad tydzień. Pan Jacek uważał, że to problem z nerkami. Nie zauważył, że z raną jest coś nie tak i powoli powiększa się (narastająca ropa).Mi mówił, że idealnie się goi. Nie jestem weterynarzem, ta dziedzina jest mi obca, ale wnioski nasuwają się same. Dlatego już nie odwiedzę tej lecznicy.
Moja ocena
obsługa: 4
oferta: -
jakość usług: 1
podejście do zwierząt: -
pomoc merytoryczna: -
przystępność cen: 4
ocena ogólna: 3
3.0
* maksymalna ocena 6