Atmosfera w gabinecie jest bardzo miła. Jednak brak organizacji jest irytujący. Zero umawiania wizyt, nie odbieranie telefonów. Pan Adam bardzo dużo opowiada o różnych chorobach...i tyle. Nie bada krwi, nie robi USG. Mój Pies ma silne dolegliwości żołądkowe - niestety nie otrzymałam pomocy. Zostałam za to nastraszona wieloma chorobami, bez żadnych badań. Żona Pana Adama chyba nie jest weterynarzem, ale odnoszę wrażenie jest bardziej merytoryczna i konkretna. Nie polecam, ponieważ niska cena to niska jakość. Tu się to definitywnie sprawdza. Bardzo mi przykro pisać taką opinię, bo to przemili ludzie. Jednak połowa wizyty to monolog i słowotok bez pokrycia. Do odrobaczania i szczepień - jak najbardziej, poważniejsze choroby pozostawiłabym innym gabinetom.