O ile nie mam marce nic do zarzucenia, to obsługa akurat w Klifie woła o pomstę do nieba. O ileż przyjemniej obsługują w Tesco, niż w Klifie. Rozumiem, że klient który chce zostawić 500 zł nie daje im zarobku, ale nie dość że poczułam się potraktowana jak biedak, to jeszcze pani nie chciało się zbytnio mnie obsłużyć. Brak mojego rozmiaru, zero pomysłów na pomoc, z łaską sprawdzali dostępność rozmiarów, ogólnie fatalnie, naprawdę nieprzyjemnie i w życiu tam nie wrócę