Niestety spóźniłam się na wizytę 10 min i usłyszałam, że Pani Doktor kończy już pracę i mnie nie przyjmie. Byłam umówiona na 11.30, musiałam się zwolnić z pracy i dojechać więc stąd to spóźnienie. I faktycznie moja wina. Ale w tej placówce byłam już kilkakrotnie i to mi zdarzało się czekać na lekarzy i to dłużej niż 10 min (nawet do 40 min) gdyż się spóźniali, co też przekazałam w rejestracji. I usłyszałam, że lekarze mają prawo się spóźniać a pacjenci nie ...