Niestety mimo fajnego wystroju, miłej obsługi i atmosfery, naprawdę fajnego dbania o klienta nie mogę polecić tego salonu. Koloryzacja - fryzjerka co prawda zapytała o oczekiwania, ale nie pokazała próbnika i mimo mojej prośby, żeby nie był to odcień mahoniowy, czerwony ani żaden wchodzący w rudy... na głowie mam ciemny, mahoniowy brąz. Taki kolor jaki sama sobie robiłam farbą z drogerii, kiedy nie wiedziałam, co oznaczają numerki w oznaczeniu koloru. Cięcie - fryzurę mam taką jak 15 lat temu od osiedlowego fryzjera - wyszarpane, pocieniowane włosy. Teraz chyba raczej strzyże się warstwowo zamiast cieniowania... włosy wyglądają niezdrowo, wywijają się na zewnątrz, w różne strony, nie ma jak ich ułożyć, więc chodzę w spiętych. Regeneracja - albo nieskuteczna albo źle dobrany zabieg, nie wiem. Serio, nigdy nie miałam gorszej fryzury!