"Lekcja" wf polega na rozgrzewce z instruktorem. Następnie dzieci robią co chcą i gdzie chcą, sa pozornie tylko pilnowane. Nauczycielom sugeruję deklarowanie mniejszej ilości uczestników na wypadek ewentualnej nagłej nieobecności dziecka na wyjsciu klasowym. W przeciwnym razie, zgodnie z regulaminem, ktorym zasłaniają się pracownicy, płacicie za zadeklarowaną, np. 2 tygodnie wcześniej, liczbę uczestników. W sezonie grypowym trochę trudno przewidzieć stan zdrowia klasy dziesięciolatków, ale obsluga w tym temacie wykazuje zero elastyczności. Za 2 osoby nieobecne z powodu nagłej choroby, trzeba zapłacić, bo dezorganizuje to podobno pracę parku trampoli. 2 dodatkowe niezgloszone osoby natomiast nie stanowiłyby wedlug obslugi problemu. Dosc to kuriozalne, szczególnie że zapewnienie bezpieczenstwa mniejszej liczbie dzieci wydaje się łatwiejsze. Najwidoczniej liczy się tylko zysk. Dodam, ze w calym parku znajdowała się jedynie JEDNA grupa dzieci- moja. Poza tym bylo najwyzej 5 indywidualnych klientów, więc brakiem 2 chorych dzieci pracy panstwu nie zaburzyliśmy. Zdecydowanie nie polecam na wyjscie szkolne.