Odpowiadasz na:

Nie zaszczepiłam dziecka bo...zabrakło szczepionki

Mieliśmy program szczepień 6w1 (Infanrix hexa)- jedna dawka 250zł.
Pod koniec 2014r zaczęło brakować szczepionek.
Jedna apteka, druga, trzecia, dziesiąta, w całym pomorskim nie było.rozwiń

Mieliśmy program szczepień 6w1 (Infanrix hexa)- jedna dawka 250zł.
Pod koniec 2014r zaczęło brakować szczepionek.
Jedna apteka, druga, trzecia, dziesiąta, w całym pomorskim nie było.
W hurtowniach farmaceutycznych też nie. W całej Polsce nie było do połowy 2015r.
Telefon do producenta - "Dlaczego od pół roku nie mogę kupić waszej szczepionki? Wycofaliście produkt, czy co się dzieje?"
Informacja zwrotna: " Problemy logistyczne, nic więcej nie mogę Państwu powiedzieć, w razie pytań proszę o kontakt z naszym działem prawnym"
Co wy na to?
Pediatra powiedziała, że jej powiedział przedstawiciel, że im się fabryka spaliła.
Dziwne, że ten sam środek był dostępny w tym samym okresie w Niemczech, Francji i Anglii.
Ponieważ to produkt który wymaga warunków chłodniczych, nie zdecydowałam się na import. Była jeszcze opcja pojechać osobiście za granicę i tam się doszczepić. Nie można łączyć lub wymieniać szczepionek na inne.
Fajnie nas zrobili.
Martwiłam się, że coś tu nie gra.
Wysłałam zapytanie o powód braku dostępności kolejno do:
Pomorskiego Sanepidu - odpowiedzieli że oni się tym nie zajmują
Do ministerstwa zdrowia - oni się tym nie zajmują, od tego jest Nadzór farmaceutyczny.
A mail do Generalnego Inspekcji Farmaceutycznej - do dzisiaj został bez odpowiedzi.
Szczepionka już jest dostępna na rynku.
Tak też rodzice, to do Was należeć będzie problem dostępu do ekstra szczepień.
Lekarz się wypnie, tak jak wszystkie inne "służby"
Umiesz myśleć, myśl sam bo to ty jako rodzic ponosisz ryzyko i masz problem jak coś będzie nie tak.

zobacz wątek
9 lat temu
~Kocio

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry