Odpowiadasz na:

Sprawa licznych zgonów po szczepieniach jest nie tylko wyciszana, ale wręcz wymazywana, nie tylko z pierwszych stron gazet, słusznie zwanych głównym nurtem dezinformacji, ale nawet z kart historii... rozwiń

Sprawa licznych zgonów po szczepieniach jest nie tylko wyciszana, ale wręcz wymazywana, nie tylko z pierwszych stron gazet, słusznie zwanych głównym nurtem dezinformacji, ale nawet z kart historii medycyny.

Nasz zachodni sąsiad, znany z przestrzegania prawa i silnej administracji, w historii medycyny wykazał się większą skrupulatnością w zamazywaniu powikłań poszczepiennych, aniżeli kraje azjatyckie.

Przypomnę, że już w 1912 roku z powodu masowej akcji szczepionkarskiej zmarło co trzecie szczepione dziecko. Zamordowano w ten sposób niemal 30 000 dzieci. Takie miasto jak Kartuzy, czy Wejherowo, zostało wymazane z mapy w okresie jednego tylko sezonu szczepionkowego. A niemieccy studenci medycyny nic o tym nie wiedzą.

Podobnie w czasie II Wojny Światowej, Niemcy nie zaniechały tego barbarzyńskiego dogmatu szczepiennego i masowo szczepili wszystko, co się do szczepienia nadawało. Tylko w sezonie 1942/43 z powodu szczepień zmarło 250 000 dzieci.

zobacz wątek
9 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry